Nie ma lepszego miejsca, które warto pokazać przybyszom z innych zakątków kraju, niż Bulwar Nadwarciański. Jeśli dodamy do tego, że nad rzeką dzieje się naprawdę dużo, możemy dojść do budujących wniosków.
Urzędnicy wiele razy powtarzali, że warto zwracać się ku rzece, tak jak to miało miejsce w zamierzchłych latach. Co ważne jednak, w parze z deklaracjami tym razem poszły i czyny. W miejscu malowniczego bulwaru jeszcze kilka lat temu stały obskurne stragany, a po zmroku zapuszczali się tu tylko miłośnicy wyskokowych trunków i szukająca wrażeń młodzież.
Dziś miejsce to jest prawdziwą wizytówką Gorzowa i co najważniejsze jadący szynobusem pasażerowie mogą mu się dokładnie przyjrzeć i choć na chwilę poczuć jego magię. Bulwar żyje niemal przez całą dobę. Stworzenie takiego miejsca to najlepsza decyzja prezydenta Jędrzejczaka. Gdy odejdzie ze stanowiska zapamiętam go nie za schowaną pod Dolinkami filharmonię, nie za krzykliwą dominantę i świątynię handlu NoVa Park, a właśnie za nasz piękny bulwar.
Nad Wartą odbywa się coraz więcej imprez - mniejszych, większych, ale cały czas się tu coś dzieje. W tym roku woda opadła znacznie później, dlatego dopiero teraz bulwar rozkwitnie na dobre. Pojawiły się już na Warcie przyciągające oko fontanny, dziś przypłynęła na bulwar legendarna Kuna, a już kilka miesięcy temu na dwóch częściach bulwaru zagospodarowano specjalne plaże z morskim piaskiem. Gorzowianie zrozumieli, że warto zwracać się ku Warcie. A doceniona ponownie po latach rzeka odwdzięcza się mocą atrakcji.
Komentarze opinie