Małgorzata Marczewska jest osobą niewiarygodną- tak o rezydentce gorzowskiego szpitala, która rozpętała ostatnio burzę wokół niego, mówiła marszałek województwa. Elżbieta Polak zarzuciła też młodej lekarce kłamstwo.
W minionych dniach Małgorzata Marczewska kilkakrotnie występowała publicznie z zarzutami wobec dyrekcji szpitala, związanymi głównie z przedkładaniem oszczędności nad dobro pacjentów. Lekarka tłumaczyła, że mówi o tym w mediach, bo wcześniej nikt , w tym władze województwa i marszałek, nie chciał jej wysłuchać.
Elżbieta Polak odpowiada: to kłamstwo. - Dr Marczewska nigdy się do mnie nie zwracała. A skoro była świadkiem łamania prawa, dlaczego nie powiadomiła odpowiednich służb- pyta marszałek.
Ale Małgorzata Marczewska to nie jedyna osoba związana z gorzowskim szpitalem, o której marszałek powiedziała dziś, że jest niewiarygodna. „Dostało się” też byłemu wicedyrektorowi lecznicy, a obecnie szefowi szpitala w Międzyrzeczu, Kamilowi Jakubowskiemu. Jakubowski stwierdził, że miał propozycje powrotu do szpitala w Gorzowie, by wspomagać obecnego dyrektora. Elżbieta Polak twierdzi, że „nikt poważny” takiej propozycji Jakubowskiemu nie składał.
Dodajmy, że szpital w Międzyrzeczu, którym Jakubowski kieruje teraz, jest jedynym w województwie, który może pochwalić się tzw. Certyfikatem Akredytacji, przyznawanym przez Ministerstwo Zdrowia. - Oznacza to, że leczymy najlepiej- mówi Kamil Jakubowski.
Komentarze opinie