Mocne słowa dyrektora gorzowskiego szpitala w stronę komorników. - Wykorzystują ostatnie chwile przed przekształceniem w spółkę i bezwzględnie łupią lecznicę - mówi Marek Twardowski.
Po zamieszaniu z zajęciem szpitalnego sprzętu ratującego życie, między innymi tomografu komputerowego, przyszedł czas na pieniądze z umów, jakie szpital ma podpisane z zewnętrznymi podmiotami. Jest ich ponad 180, a chodzi np. o lekarzy rodzinnych, którzy zlecają w szpitalnym laboratorium badania. Komornicy zażądali, żeby zapłata za to, zamiast na szpitalnym koncie, lądowała u nich.
Postępowanie komorników dyrektor Twardowski traktuje jako cios w plecy, zwłaszcza, że szpital zakończył rok na plusie, bilansuje się i zmierza w kierunku spółki. Marek Twardowski nie chce jednak podejmować drastycznych kroków.
Marek Twardowski podkreśla, że z zajęcia zapłat za badania komornicy będą musieli zrezygnować, gdy zapadnie decyzja o przekształceniu szpitala w spółkę. Radni wojewódzcy mają głosować nad projektem uchwały w poniedziałek. Służby marszałka województwa będą chciały podpisać ugody z zwierzycielami szpitala i firmami obracającymi jego długami. - Ugoda sprawi, że skończą sie zajęcia komornicze – dodaje Twardowski.
Komentarze opinie