Reklama

Dwie minuty przestoju i reszta bez niespodzianek w derbach Enei

egorzow.pl - Marcin
20/02/2021 20:52

PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów - Enea AZS Poznań 99:67

Po inauguracyjnej kwarcie, a przynajmniej po jej części, było trochę zdziwienia, lecz potem PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów rozpędziła się i w meczu 20. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet pokonały Enea AZS Poznań 99:67.

Pierwsze akcje były nieudane dla obu drużyn, ale po zbiórce poznanianki spróbowały wejścia pod kosz, a faulowała Katarzyna Dźwigalska. Jovana Popović nie zmarnowała szansy i to goście jako pierwsi objęli prowadzenie. Zaraz potem wyrównała Borislava Hristova, ale odpowiedzią na to była "trójka" Liliany Banaszak. Gorzowianki znów musiały myśleć o poprawie skuteczności. Po trzech minutach było 2:8, bowiem z dystansu trafiła jeszcze Julia Adamowicz. Przy stanie 2:10, jeszcze przed dodatkowym rzutem Popović, trener Dariusz Maciejewski poprosił o przerwę, bowiem gra jego zespołu nie prezentowała się najlepiej. Nie tylko celność, ale też samo rozgrywanie sprawiało problemy i gospodynie często prosiły się o stratę. Przyjezdne wykazywały się dużą walecznością pod koszem gorzowianek, czym ratowały się przed kontratakami. PSI Enea zaczęła jednak doganiać rywalki. Przy wyniku 10:12 i niespełna czterech minutach do końca o czas poprosił tym razem Grzegorz Zieliński. Chwilę później nieudana próba za trzy koszykarki z Poznania i z rzutów osobistych wyrównała Shatori Walker-Kimbrough. Amerykańska rozgrywająca bezlitośnie wykorzystała też błąd Enei AZS, przejęła piłkę i wyprowadziła swoją ekipę na prowadzenie, którego gorzowskie Akademiczki do końca już nie oddały. Pierwsza kwarta zakończyła się rezultatem 19:14.

Początek drugiej partii to festiwal nieskuteczności z obu stron, przełamany dopiero przez Martę Nowicką i jej trafienie za trzy punkty. Generalnie jednak gorzowianki nie pozwalały na zbyt wiele przeciwniczkom, lecz same także miały problemy w ofensywie. W kolejnych minutach w miarę utrzymywała się kilkupunktowa przewaga, choć czasami poznanianki zmniejszały dystans. Już w połowie tej części spotkania oba zespoły miały po pięć przewinień. Z czasem różnica na korzyść AZS AJP urosła do 10 punktów, ale tylko na chwilę, bo dość szybko goście zmniejszyli tę stratę do pięciu "oczek". Wtedy jednak pierwszą skuteczną "trójkę" dla gospodarzy zanotowała Dominika Owczarzak. Po jeszcze kilku szybkich atakach obu drużyn po 20 minutach było 46:34.

Przez ponad minutę czekaliśmy na pierwsze punkty po przerwie. Z akcji w końcu trafiła Gmrice Davis, ale zaraz odpowiedziała na to Owczarzak. Davis jednak szybko zripostowała akcją 2+1. Akademiczki z Gorzowa celnie rzucały, skutecznie odpowiadając na ataki gości. Prowadzenie powiększyły do 17 punktów po niespełna pięciu minutach gry i potem skrupulatnie dorzucały kolejne "oczka", trzecią kwartę kończąc z rezultatem całego pojedynku 74:44. W tych drugich pięciu minutach trafiały prawie tylko miejscowe.

30 punktów na plusie pozwalało spokojnie rozegrać ostatnią partię. Na tym jednak gorzowskie Akademiczki nie poprzestały i w ostatnich dziesięciu minutach dobiły rywalki, dając tym samym szansę na kilka minut dla Wiktorii Kuczyńskiej. PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów ostatecznie wygrała 99:67 i już w środę rozegra kolejne starcie w Energa Basket Lidze Kobiet. Tym razem to zaległe z KS Basket 25 Bydgoszcz.


Po meczu powiedzieli:
Dariusz Maciejewski (trener PolskaStrefaInwestycji Enea Gorz
ów): Słabe dwie minuty w tym meczu. Doskonałe pozostałe 38. Chwila dekoncentracji, próbowaliśmy pewnych rozwiązań w ataku, ale zespół z Poznania był dobrze przygotowany. Podwajały, potrajały naszych centrów. Musieliśmy całkowicie zmienić swój styl. Później znowu wróciliśmy, kiedy już było wiadomo, że nie będzie takiej koncentracji, gdy wysocy gracze zespołu przyjezdnego złapali przewinienia. Grało nam się już dużo łatwiej. Nie spodziewałem się, że ten mecz będzie tak wyglądał. Myślałem, że będzie trudniej. Czasami takie spotkania się zdarzają. W naszym przypadku to cieszy, szczególnie po tym pierwszym meczu, wygranym w słabym stylu. Drugi mecz tylko jedna połowa taka naprawdę zadowalająca, a tym razem 38 minut bezbłędnej gry. Koncentracja w obronie, dobre przejście z obrony do ataku, powrót, nie tracenie łatwych punktów przez nas w układzie "transition defence" (przejścia do defensywy - dop. red.). To wszystko było na naprawdę wysokim poziomie. To cieszy, bo teraz mamy następny bardzo ważny mecz w Bydgoszczy. Cieszy też to, że w ostatnim fragmencie, po tych trzech meczach, oszczędziliśmy trochę siły i udało się, żeby końcówkę zagrały polskie zawodniczki. To nieczęsto się zdarza na poziomie ekstraklasy. Ciesze się również, że Wiki (Kuczyńska - dop. red.) nie dość, że pograła, to jeszcze zdobyła punkty.

Grzegorz Zieliński (trener Enea AZS Poznań): Po pierwsze gratuluję Gorzowowi zwycięstwa, bo naprawdę pokazali siłę. Grali momentami znakomite zawody. Nie byliśmy w stanie wiele zrobić. Mieliśmy trochę problemów w tym tygodniu. Te zawodniczki, które nie grały meczu z Gdynią, powróciły późno do treningu i nie są w pełni sprawne. Wiedząc, jaką siłę podkoszową ma drużyna z Gorzowa, staraliśmy się ustawić tak, żeby wsparły te dziewczyny gotowe do gry. Nie udało się. Fizycznie zostaliśmy zdemolowani. Nie byliśmy w stanie przeciwstawić się w żadnym aspekcie. W trakcie meczu szukałem spontanicznych rozwiązań, ponieważ nic, co przygotowaliśmy, nam nie działało. Spontaniczne rozwiązania też nie działały. Po prostu taka jest koszykówka. Czasami ktoś gra ekstra mecz, a ktoś gra gorzej. Tak było tutaj.Gratulacje dla zespołu na jej ręce. Dziękuję za gratulacje zespołowi z Poznania.

Wiktoria Kuczyńska (PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów): Bardzo się cieszę, że mogłam zdobyć kolejne cenne doświadczenia dla młodej zawodniczki. Ogólnie myślę, że nasza drużyna w końcu pokazała dobry basket. Te ostatnie mecze mogły być trochę gorsze, ale chyba w końcu trafiłyśmy na dobre tory. Mam nadzieję, że tak będzie dalej. Jestem bardzo dumna ze swojej drużyny. Indywidualnie mam nadzieję, że nadal będę ciężko pracować i w przyszłości dostawać minuty, które zaprocentują. Również bardzo dziękuję za gratulacje dla naszego zespołu.

Marta Nowicka (Enea AZS Poznań): Również kieruję swoje gratulacje do zespołu z Gorzowa za naprawdę super spotkanie. Wyszłyśmy mocno, z zaangażowaniem, motywacją. Realizowałyśmy założenia na początku. Później, pod koniec pierwszej połowy, było widać, że jednak ta przewaga topnieje i druga połowa była nie na naszą korzyść. Jesteśmy bardzo niezadowolone z wyniku spotkania. Znam charaktery, jakie są w zespole, więc mam nadzieję, że przełoży się to na złość i na mobilizację, żeby w kolejnym meczu grać znacznie lepiej.


PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów - Enea AZS Poznań 99:67 (19:14, 27:20, 28:10, 25:23)

Gorzów: Hristova 27 (1x3), Walker-Kimbrough 22, Gustafson 14, Green 8, Dźwigalska 2 oraz Kaczmarczyk 12 (10 zb.), Owczarzak 7 (1), Kuczyńska 5, Matkowska 2, Szott-Hejmej 0.
Trener: Dariusz Maciejewski

Poznań: Adamowicz 16 (3x3), Davis 11, Brown 8, Popović 6, Banaszak 3 (1) oraz Nowicka 12 (3), Bogićević 7 (1), Parzeńska 4, Marciniak 0,
Trener: Grzegorz Zieliński

Sędziowie: Paweł Białas, Krzysztof Tuński, Filip Marek
Komisarz: Krzysztof Antoniak

Autor: Marcin Malinowski
Fot.: Dawid Lis

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do