Reklama

Dogrywka w hicie. I LO UKS Floorball Gorzów nadal niepokonani

egorzow.pl - Marcin
09/01/2021 19:08

I LO UKS Floorball Gorzów - SKS Olimpia Łochów 5:4

Zapowiadane jako hitowe starcie 8. kolejki Ekstraligi Unihokeja nie zawiodło. Do wyłonienia zwycięzcy pojedynku I LO UKS Floorball Gorzów kontra SKS Olimpia Łochów potrzebna była dogrywka. W niej triumfowali miejscowi, wygrywając 5:4.

Od pierwszego gwizdka to spotkanie nie zawodziło i oglądaliśmy zawody pełne walki o bardzo szybkim tempie. Obie drużyny miały swoje szansy, ale jako pierwsi jedną z nich wykorzystali gorzowianie, wychodząc na prowadzenie w 3. minucie. Miejscowi tym samym zaznaczyli swoją delikatną przewagę. Z czasem gospodarze bardziej zamknęli rywali na ich połowie, a Maciej Jastrzębski w bramce nie miał zbyt wiele pracy.

Brakowało jednak trochę dokładności w kluczowych momentach akcji i to się zemściło, ponieważ goście po początkowych niepowodzeniach zaczęli się rozkręcać. Dość szczęśliwie, ale trafili do siatki. Jastrzębski stracił piłkę z oczu, gdy ta zaplątała mu się między nogami, a obrońcy nie udało się jej wybić kijem. Po tym golu rywalizacja ponownie się wyrównała i jeszcze bardziej zaostrzyła, a przyjezdnym trzeba przyznać, że bardzo dobrze ustawiali się w defensywie, czym mocno ograniczali ruchy UKS-u.

Do tego karę za uderzenie przeciwnika przy interwencji otrzymał Jastrzębski. Wtedy błysnął jednak Wojciech Bojko, który przejął piłkę po niezbyt udanym jej rozegraniu po rzucie wolnym SKS-u i pognał do bramki, wciskając strzał między golkipera a słupek. Bramka w osłabieniu dodała licealistom skrzydeł i mieli jeszcze przynajmniej dwie okazje, by podwyższyć rezultat. Ekipa z Łochowa nie pozostawała co prawda dłużna, ale pierwsza tercja ostatecznie zakończyła się wynikiem 2:1.

W drugiej partii drużyny jakby nieco ostrożniej podeszły do ofensywy, próbując rozpracować drugą stronę. Tempo akcji przyspieszało jedynie w decydujących momentach, sporo było gry atakiem pozycyjnym. W nim lepiej odnajdowali się gorzowianie, którzy w ciągu niespełna trzech minut dwukrotnie mogli podwyższyć rezultat. Zamiast tego skuteczną akcję przeprowadzili goście, doprowadzając do wyrównania. Chwilę później do tego doszła podwójna kara dla Bojko, a co za tym idzie - gra jednym zawodnikiem mniej przez cztery minuty.

Bramka wisiała w powietrzu. aż wreszcie przymierzył Michał Skura z dalszej odległości. Jego strzał z lewej strony boiska zmieścił się między Jastrzębskim i słupkiem, więc było 2:3. Z dużymi problemami I LO dochodziło do kolejnych sytuacji, podczas gdy SKS Olimpia próbowała, kiedy mogła. Ładną akcję celnym strzałem zakończył Kacper Skura po podaniu od strzelca poprzedniego gola i kilka chwil później zakończyła się druga tercja. Miejscowi mieli do odrobienia dwie bramki w ostatnich dwudziestu minutach.

Nie dziwi więc to, że od rozpoczęcia ostatniej części meczu gorzowianie rzucili się do ataku. To poskutkowało trafieniem Pawła Kleinhardta w 45. minucie pojedynku i twardą walką w kolejnych minutach. Oba zespoły stwarzały zagrożenie, a akcje dynamicznie przenosiły się spod jednej bramki pod drugą i co jakiś czas trzeba było podnosić przewrócone bandy. Napór trwał i gospodarze dopięli swego. Do remisu doprowadził Filip Łukaszewski i właściwie zaczynaliśmy od początku. Dużo szybkiej gry, mnóstwo walki bark w bark, strzały i sporo emocji. Tak właśnie wyglądała końcówka starcia. Na 15 sekund przed końce jeszcze faul i dwie minuty kary dla Sebastiana Sternickiego. Ostatnie kilka chwil gorzowianie zagrali w przewadze, ale nie zdołali strzelić bramki.

Zgodnie z regulaminem mecze seniorów i juniorów starszych muszą zostać rozstrzygnięte. Dogrywkę grano w systemie Złotej Bramki. Gospodarze wykorzystali przewagę jednego zawodnika i jako pierwsi trafili do siatki, wygrywając całe spotkanie 5:4! I LO UKS Floorball Gorzów tym samym do tabeli zgarnął dwa duże punkty, a nie trzy, ale i tak udanie rozpoczął rok 2021. W styczniu gorzowską drużynę czekają jeszcze trzy ważne mecze, w tym dwumecz z KS Gorący Potok Szarotką Nowy Targ, w których zwycięstwa mogą przypieczętować awans do play-off.


Po meczu powiedzieli:
Maciej Helman (trener I LO UKS Floorball Gorzów):
Od samego początku wiedzieliśmy, że mecz z Łochowem będzie należał do jednych z trudniejszych. Drużyna SKS-u jest naprawdę bardzo szybka. Ma przynajmniej trzech, czterech zawodników, którzy napędzają cały ten motor, są ciągle w ruchu. Było widać, jak sobie radzą z nami. Poza tym grają mniej składne akcje, a więcej polegają na indywidualnych strzałach. Przynajmniej ta czwórka rewelacyjnie. Potrafili nam strzelić bramki z daleka czy też bardzo blisko przy swojej nodze, z mega szybkiego obrotu, z półobrotu. Cieszę się, że przegrywając 2:4, odbudowaliśmy naszą sytuację bramkową. Żałuję jednego punktu, ale szczęśliwie udało nam się szybko wykorzystać przewagę, którą mieliśmy i w dogrywce super nasz zawodnik strzelił. Fajnie się składa, że strzelił pierwszą i ostatnią bramkę, a więc rozpoczął i postawił kropkę nad "i". Radość jest wielka, bo to mecz, który pomaga umocnić naszą sytuację na pierwszym miejscu. Jeszcze czekają nas dwa mecze w styczniu. Jeżeli pójdą po naszej myśli, to możemy spokojnie oczekiwać play-offów, bo z punktów wychodzi na to, że już będziemy ich pewni. Sytuacja jest mega dobra, ale nie chwalmy dnia przed zachodem słońca tylko poczekajmy, przynajmniej do końca tego miesiąca.

Michał Skura (grający trener SKS Olimpii Łochów): Spodziewaliśmy się takiego spotkania. Gorzów zrobił bardzo duży progres w tym sezonie. Wygrał ze wszystkimi faworytami. Wiedzieliśmy, że to trudny teren. U siebie zresztą też przegraliśmy. Niestety, zadecydowały detale. Tak bywa w tym sporcie.

Maksym Helman (I LO UKS Floorball Gorzów): Wspaniałe uczucie strzelić złotą bramkę. Udało się wygrać mecz po 61 minutach, na co wszyscy bardzo ciężko trenowaliśmy. Łochów nam jeden punkt tutaj wyrwał, ale nadal jesteśmy niepokonani. Mam nadzieję, że utrzymamy to do końca. Jeśli chodzi o grę drużyny z Łochowa, to jest to dla nas ciężki styl - agresywny, szybki. Nie zawsze te akcje są do końca przemyślane, ale ta gra nam nie leży. To było widać w pierwszym meczu w Łochowie. Przez dwie tercje przegrywaliśmy i dopiero w trzeciej udało nam się wygrać. Spotkanie na styku, jak praktycznie z żadną inną drużyną w tym sezonie. Nawet jak przegrywaliśmy, to trener cały czas w nas wierzył. Wiedział, że musimy robić swoje i tym dojdziemy do zwycięstwa.

Kacper Wierzchołowski (SKS Olimpia Łochów): 30 sekund przed zakończeniem spotkania nie trafiliśmy na pustą bramkę, potem poszła kontra i nasz zawodnik trochę się zagotował. Dostaliśmy karę i po 60 minutach trudno było bronić we czterech. To było kluczowe. Szkoda też, że traciliśmy bramki, gdy graliśmy pięciu na czterech. Może trochę brak skupienia. Mówi się, że ta drużyna, która popełnia mniej błędów, to wygrywa mecz. To się sprawdziło.


I LO UKS Floorball Gorzów - SKS Olimpia Łochów 5:4 (2:1, 0:3, 1:0, d. 1:0)
1:0 Helman 3'
1:1 Sadolewski M. 12'
2:1 Bojko 17'
2:2 Guzek R. 27'
2:3 Skura M. 34'
2:4 Skupa K. 39'
3:4 Kleinhardt P. 45'
4:4 Domański 52'
5:4 Helman 62'

Kary: 8 min. (Jastrzębski, Bojko x3) - 6 min. (Skura P., Miszczuk, Sternicki)
Najlepszy zawodnik I LO: Maksym Helman
Najlepszy zawodnik SKS: Michał Skura
Sędziowie: Bartosz Burek, Wojciech Czarnecki

Autor: Marcin Malinowski
Fot.: Dawid Lis

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do