Dofinansowanie działalności klubów sportowych wzbudziło ożywioną dyskusję
RMG Fm
02/03/2012 15:23
Wczoraj ogłoszono wyniki konkursów ofert na dofinansowanie z budżetu miasta działalności stowarzyszeń kultury fizycznej.
Podział budżetowych pieniędzy, bez względu na ich przeznaczenie, zawsze budził wiele kontrowersji. Jednak ogłoszone wczoraj wyniki konkursów na dofinansowanie działalności klubów sportowych wzbudziły ożywioną dyskusję. I nie ma co się dziwić, bo z jednym wyjątkiem wszystkie kluby dostały mniej niż rok temu. W gronie niezadowolonych jest m.in. wiceprezes AZS PWSZ Ireneusz Madej. 200 tysięcy złotych na ekstraklasową drużynę koszykarek i ok. 140 tysięcy na szkolenie dzieci i młodzieży to dla klubu zdobywającego rok w rok medale mistrzostw Polski to zdecydowanie za mało.
O ile AZS PWSZ może liczyć na grono sponsorów, o tyle klub sportowy Orlęta na darczyńców raczej liczyć nie może. Dla kolarskiej i łuczniczej młodzieży miasto przeznaczyło 120 tysięcy złotych. – Ale klub to nie tylko płace trenerów czy wyjazdy na zawody – mówi prezes Kazimierz Milanowski.
Przyglądając się kwotom przyznanym klubom na dofinansowanie udziału w rozgrywkach ligowych, trudno dostrzec jakąś logikę. Oto np. Gorzovia na dwie trzyosobowe drużyny ekstraklasy tenisa stołowego otrzyma tylko 5 tysięcy mniej niż GSPR na złożony z co najmniej 14 zawodników pierwszoligowy zespół piłki ręcznej. Mimo to Tomasz Jagła grający wiceprezes GSPR nie załamuje rąk.
W najgorszej sytuacji znajduje się GTPS, który ze względów formalnych nie otrzyma, przynajmniej na razie, żadnych pieniędzy. Prezes Grzegorz Drwięga nie zamierza jednak chować głowy w piasek i udawać, że nic się nie stało.
Tego, że decyzje podjęte przez komisję kierowaną przez Tomasza Kucharskiego – dyrektora Wydziału Kultury Fizycznej Urzędu Miasta, wzbudzą wiele kontrowersji, należało się spodziewać. Trudno jednak nie oprzeć się wrażeniu, że o podziale pieniędzy nie decydowały wyłącznie względy merytoryczne.
Komentarze opinie