Reklama

Do przerwy było nieźle. Arka Gdynia pokazała Akademiczkom klasę mistrzowską

egorzow.pl - Marcin
17/02/2021 22:11

PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów - VBW Arka Gdynia 70:90

Nie było miłej niespodzianki w zaległym meczu 13. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet. Do przerwy nie było źle i strata PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów była niewielka. Potem jednak VBW Arka Gdynia potwierdziła swoją dominację w rozgrywkach i wygrała 90:70.

Gospodynie nie zaczęły źle tego pojedynku. Pierwsze zapunktowały gdynianki, ale natychmiast odpowiedziała na to Cheridene Green, a kilka chwil później akcję 2+1 zanotowała Shatori Walker-Kimbrough, choć niewiele brakowało, by to było 3+1. Przed upływem trzech minut Akademiczki straciły już prowadzenie, bowiem za trzy trafiła Alice Kunek. Za chwilę doszło jeszcze do wyrównania, ale rozpędzali się goście. Miejscowe miały problem z wejściem pod kosz, więc próbowały rzucać z większego dystansu, ale trochę brakowało skuteczności. Sporo było jednak okazji do kontr, a te gorzowianki już wykorzystywały, dzięki czemu nie traciły dystansu do rywalek. Z czasem gra AZS-u zaczęła wyglądać coraz lepiej i znalazło to odzwierciedlenie w wyniku. Doszło nie tyle do remisu, co zmiany prowadzenia na minutę przed końcem kwarty. Ten stan rzeczy się już nie zmienił i po dziesięciu minutach było 19:16.

Artemis Spanous i Angelika Slamova otworzyły konto Arki w drugiej części spotkania, dając tym samym prowadzenie, ale tylko na chwilę. Dobrą wymianę ciosów oglądaliśmy tego dnia przy Chopina. Błędy zdarzały się po obu stronach. Po jednym z przejęć Dominiki Owczarzak do kosza trafiła Walker-Kimbrough. Kolejne minuty to świetna walka akcja za akcję i częste zmiany prowadzenia. Odrobinę więcej zimnej krwi zachowały koszykarki znad morza w końcówce tej partii i to one na przerwę schodziły, wygrywając 40:37.

Po powrocie na boisko zespoły szybko zaczęły zdobywać punkty. Gorzowianki spod kosza, gdynianki z dystansu. Mogło być gorąco, gdyby po raz drugi trafiła Marissa Kastanek, ale na tablicy pozostał wynik 41:46. Gospodarze i bez tego mieli co odrabiać, a rzuty za trzy zdawały się być coraz groźniejsze w wykonaniu przyjezdnych. Przy stanie 41:51 trener Dariusz Maciejewski zaprosił swoje zawodniczki na rozmowę. Kolejną złą wiadomością dla Akademiczek było pięć przewinień dokonanych w ciągu niespełna czterech minut. Każdy kolejny faul groził więc rzutami osobistymi. Dziewczyny z Arki wykorzystywały nie tylko ten fakt, ale ogólnie radziły sobie lepiej i odskoczyły rywalkom, których błędy zaczynały się mnożyć. Po 30 minutach 50:66 i kiepskie perspektywy na pozytywny wynik dla gorzowianek.

W czwartej kwarcie VBW Arka Gdynia potwierdziła swoją mistrzowską dyspozycję i pozostaje niepokonana w lidze. Kolejne "trójki" wpadały, a w tym elemencie konto miejscowych otworzyła dopiero Agnieszka Szott-Hejmej. Goście nie dawali odetchnąć gospodarzom, wykorzystywali niemal każdy najmniejszy błąd bezlitośnie i powiększyli jeszcze przewagę, ostatecznie zwyciężając 90:70.

PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów kontynuuje meczowy maraton i już w sobotę zagra z Enea AZS Poznań.


Po meczu powiedzieli:
Dariusz Maciejewski (PolskaStrefaInwestycji Enea Gorz
ów): Bardzo dobra pierwsza połowa z dwóch stron. To był basket na naprawdę wysokim poziomie. Była agresja, nacisk na całym placu gry, kilka fajnych akcji w ataku. Za pierwszą połowę trzeba obu zespołom postawić ocenę bardzo dobrą lub dobrą plus. Zawsze może być trochę lepiej. Wyrównana walka. Po przerwie kilka "trójek", które wpadły w trzeciej kwarcie, ustawiły to spotkanie. Zespół nam odskoczył na dziesięć lub więcej punktów i troszeczkę zabrakło nam wiary, agresji. Bardzo trudno bronić taki zespół, który ma obwód w postaci Kunek, Kastanek, Slamovej czy nawet Rembiszewskiej z pozycji numer cztery, które regularnie trafiają rzuty za trzy punkty. Jak się trochę rozszerzy szyki, to jest podanie do Spanou i ona robi tam duże problemy w strefie podkoszowej. Kiedy jest zespół kompletny i na obwodzie i pod koszem, to w pewnym momencie musiało nam coś przestać funkcjonować i to się stało w tej ważnej, trzeciej kwarcie. Mimo tego, że zagraliśmy dużo lepiej, szczególnie w defensywie, konkretniej. Podobało mi się to. Karolina dostała dużo minut. Przewaga Arki w polskiej ekstraklasie jest kolosalna i nie dziwię się, że ta drużyna wygrywa trzydzieści parę meczów pod rząd. Personalnie i taktycznie zasługuje na to, by być zespołem, który zdominuje rozgrywki. Druga połowa nie była aż taka tragiczna. Zadowolony nie byłem. Te "trójki" musiały kiedyś wpaść. Gdyby tak nie było, to Gdynia miałaby kolosalny problem, by z nami wygrać. Jak coś wpada regularnie i nie rzuca tego jedna zawodniczka, tylko każdy z nich może się w to włączyć, to sytuacja wygląda jak wygląda. Jestem dużo bardziej zadowolony niż po meczu z młodą Gdynią. Tam żeśmy wygrali, ale nie pokazaliśmy nic wartościowego. Tutaj mieliśmy bardzo dobre fragmenty i to napawa optymizmem przed następnym meczem.

Gundars Vetra (VBW Arka Gdynia): Trzecia kwarta była najważniejsza i zdecydowała o wyniku meczu. W pierwszej zagraliśmy dobrze, ale nie była to najlepsza koszykówka. Mieliśmy trochę pomyłek tu i tam w ofensywie. Czasem też w przejściu do defensywy. W drugiej połowie wyszliśmy silniejsi, dziewczyny zagrały bardzo dobrze w defensywie i podejmowały odpowiednie decyzje. Gratulacje dla mojej drużyny. Zespołowi z Gorzowa życzę powodzenia w pozostałych spotkaniach.

Karolina Matkowska (PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów): Dziękuję trenerowi, że dał mi szansę. Mam nadzieję, że się sprawdziłam i ją wykorzystałam. Mecz był na bardzo wysokim poziomie i jako młoda zawodniczka czułam ten poziom. Przez pierwsze parę minut odczuwałam nawet stres, choć i tak już w paru spotkaniach występowałam. Szkoda, że w trzeciej kwarcie wpadło im parę "trójek", które sprawiły, że zawodniczki z Gdyni nam odskoczyły. Goniłyśmy, ale niestety nie udało nam się ich dogonić. Nie zagrałyśmy słabego meczu, możemy być z siebie dumne i napawać optymizmem przed play-offami.

Marissa Kastanek (VBW Arka Gdynia): Wiedziałyśmy, że to będzie naprawdę trudny mecz. Przyjazd tutaj to długa podróż. Brakuje nam wielu graczy, którzy są kluczowi dla naszego składu. Gorzów zagrał dobre spotkanie. Jestem dumna z naszej ekipy, z trzymania się razem. Wierzymy w siebie nawzajem i to pcha nas ku dobremu.


PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów - VBW Arka Gdynia 70:90 (19:16, 18:24, 13:26, 20:24)

Gorzów: Walker-Kimbrough 16, Green 15, Gustafsson 15, Hristova 10, Dźwigalska 2 oraz Szott-Hejmej 6 (2x3), Owczarzak 3, Matkowska 2, Kaczmarczyk 1.
Trener: Dariusz Maciejewski

Arka: Kunek 17 (3x3), Slamova 16 (2), Miškinienė 15, Kastanek 11 (3), Spanou 9 (1), oraz Rembiszewska 12 (2), Greinacher 6, Podgórna 2, Morawiec 2.
Trener: Gundars Vetra

Sędziowie: Karina Pełka, Paulina Gajdosz, Tomasz Langowski
Komisarz: Arkadiusz Zagrodnik

Autor: Marcin Malinowski
Fot.: Dawid Lis

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do