W Zielonej Górze odbywa się dziś święto województwa, czyli Dni Województwa Lubuskiego. W tym roku impreza aż kipi od gwiazd...
Podział województwa dla nikogo nie jest tajemnicą i nawet najwięksi zwolennicy równego traktowania obu części regionu nie ukrywają, że coś jest na rzeczy. Tym razem nie będziemy jednak mówić o podziale środków finansowych, budowie obiektów czy zaproszeniach (lub ich braku) na uroczyste wydarzenia. Odniesiemy się do wydarzenia społeczno-kulturalnego, które podobno jest świętem wszystkich Lubuszan.
W tym roku Dni Województwa Lubuskiego organizowane są w Zielonej Górze, czyli siedzibie Urzędu Marszałkowskiego, który finansuje imprezę. Obchody aż kipią od gwiazd - główną w tym roku jest zagraniczny artysta Ray Willson, ostatni wokalista formacji Genesis, a dodatkowo dla zielonogórzan zagra trio rodziny Waglewskich, Patrycja Kosiarkiewicz, Majka Jeżowska i gorzowianin Błażej Król. Dla porównania w zeszłym roku - gdy impreza była organizowana w Gorzowie - główną gwiazdą była Kora, a towarzyszyli jej Tres.B, Mela Koteluk, Arka Noego i Lemon.
W poprzednich latach, by umożliwić mieszkańcom województwa sprawne dotarcie na święto regionu, Urząd Marszałkowski uruchomił specjalne autobusy, które dowoziły na Dni Województwa Lubuskiego. Teraz urzędnicy wpadli na pomysł użycia w tym celu szynobusa kursującego z Gorzowa do Zielonej Góry. Ufundowano 50 darmowych biletów w dwie strony. Problem pojawił się jednak już na samym starcie, bo ostatni kurs do Gorzowa powraca po godzinie 18:00. Oznacza to, że mieszkańcy północy mogli liczyć tylko na dzienne atrakcje, a o występach największych gwiazd co najwyżej przeczytają jutro w internecie. W dodatku, nastąpiła duża dezinformacja, bo pierwsze osoby, które zgłosiły się do kasy PKP natknęły się na nie poinformowanych pracowników spółki. Dopiero po telefonach gorzowian do Zielonej Góry udało się bilety dostarczyć, a panie z kas biletowych zostały zapoznane z całym przedsięwzięciem.
Dziś rano do Zielonej Góry pojechała garstka kilkunastu osób. Nikłemu zainteresowaniu nie ma się co dziwić, bo wyraźnie północna stolica województwa została potraktowana po macoszemu. A przecież województwo jest podobno wspólne, a szumnie ogłaszane Dni Województwa Lubuskiego są świętem wszystkich Lubuszan. Tyle tylko, że Urząd Marszałkowski widocznie dzieli mieszkańców regionu na tych lepszych i gorszych...
Komentarze opinie