Dlaczego sesje gorzowskiej rady miasta często przerywane są awanturami?

Dlaczego często iskrzy na linii prezydent Gorzowa - radni? Dlaczego sesje gorzowskiej rady miasta często przerywane są awanturami? – Bo za mało jest dyskusji, a za dużo niepotrzebnych nieporozumień, których można uniknąć - twierdzi radna PO Halina Kunicka.

Wczoraj na sesji gorzowskiej rady miasta doszło do kolejnego starcia. Poszło o uchwałę, która dotyczyła przesunięć w budżecie. Zawierała dwa punkty. Chodziło o przesunięcie pieniędzy z docieplania szkół na remonty w jednej z placówek i dofinansowanie wyjazdu miejskich urzędników do niemieckiego Herfordu. W mieście partnerskim Gorzowa dwa koncerty mieli też dać gorzowscy filharmonicy. Radni uznali, że wyjazd urzędników do Niemiec to po prostu niepotrzebna wycieczka i uchwałę przed przegłosowaniem odchudzili o ten punkt. Skrytykował to Tadeusz Jędrzejczak, który napisał na Facebooku, że wyjazd i koncerty to element promocji miasta, na to były już przeznaczone zewnętrzne pieniądze, a Gorzów miał się tylko dołożyć.