Wójt gminy Deszczno Jacek Wójcicki chce jak najszybciej uruchomić w gminie darmową komunikację, która co ciekawe poruszałaby się również po lewobrzeżnej części Gorzowa.
Pomysł jest dość prosty. Mieszkańcy gminy Deszczno jeżdżą do Gorzowa komunikacją za darmo, pod warunkiem, że wyrobią sobie Kartę Mieszkańca. Ma do tego prawo każdy obywatel zamieszkujący gminę Deszczno lub składający tu deklarację podatkową PIT.
Pomysłodawcy jako plusy wymieniają zwiększenie liczby mieszkańców, podniesienie atrakcyjności inwestycyjnej i developerskiej gminy, wzrost dochodu gminy wynikający z podatku PIT, ograniczenie emisji CO2, zwiększenie bezpieczeństwa na drogach i przede wszystkim - co najważniejsze dla "zwykłych ludzi" - duże oszczędności dla mieszkańców gminy. Według wyliczeń urzędników, czteroosobowa rodzina dzięki darmowej komunikacji w skali roku jest w stanie zaoszczędzić ponad 6500 złotych.
Darmowa komunikacja dla mieszkańców Deszczna miałaby funkcjonować również na terenie lewobrzeżnej części Gorzowa, czyli na Zakanalu i Zawarciu. I w tym miejscu pojawia się pierwszy problem. Zgodę na tego typu zabieg muszą wydać najpierw gorzowscy radni. Pismo w tej sprawie do Rady Miasta wójt Wójcicki wystosował już 19 maja. - Gorzów może na tym tylko zyskać. Zapłacimy za 100 procent kosztów przejechanych wozokilometrów po stronie gminy Deszczno. Mieszkańcy dojadą do Warty i dalej będą już musieli zakupić bilety na gorzowskie MZK. To dla przewoźnika wygenerowanie nowych klientów - przekonuje Wójcicki.
- Darmowa komunikacja to dopiero początek przywilejów wynikających z posiadania Karty Mieszkańca. Kolejne już niebawem - zapowiada Jacek Wójcicki. Co w przypadku, jeśli gorzowscy radni nie zgodzą się na propozycję wójta Deszczna? Wtedy gmina wypowie porozumienie komunalne. Oznaczać to będzie koniec umowy z gorzowskim MZK, a gmina stanie się organizatorem transportu publicznego na swoim terenie.
Komentarze opinie