Po 5 latach ponownie na Ziemi Lubuskiej dzisiaj zawitały derby w których lepsi byli zielonogórzanie pokonując Stal po emocjonującym meczu 48:41. W gorzowskich barwach szczególnie udanie pojechał Andrzej Głuchy, którego występ był największą niespodzianką dzisiejszego spotkania.
Zawody rozpoczęły się z opóźnieniem gdyż nad Zieloną Górą tuż przed godziną rozpoczęcia zawodów przeszła ulewa i mocno zrosiła tor, który musiał się odsuszyć. Mecz uprzedziła prezentacja zawodników oraz efektowna oprawa w wykonaniu zielonogórskich kibiców. W Zielonej Górze pojawiła się także ok. 200-osobowa grupa kibiców Stali którzy cały mecz wspierali swój ukochany klub.
Całe spotkanie toczone było w niezwykle trudnych warunkach, tor był nasiąknięty wodą przez co walki na dystansie było jak na lekarstwo. Najważniejsze w dzisiejszym meczu było dobrze wystartować i rozegrać pierwszy łuk. Od pierwszego do ostatniego biegu Lubuszanie toczyli bój o zwycięstwo.
Po pierwszych trzech gonitwach na tablicy wyników widniał remis, a sygnał do ataku dla gorzowian dała najlepsza dzisiejszego dnia para gości Andrzej Głuchy Joonas Kylmaekorpi którzy podwójnie pokonali Rafała Okoniewskiego i Kevina Wolberta. Odpowiedź gospodarzy była atomowa. Zielonogórzanie zdominowali środkową część meczu gdyż wygrali aż 4 biegi pod rząd. Szczególnie dobrą dyspozycję pokazał Grzegorz Walasek który tego dnia był po prostu nie do ugryzienia.
Gorzowianie skontrowali dopiero w gonitwie nr 10. Znowu znać o sobie dała para Głuchy-Kylmaekorpi tym razem pewnie pokonując Kai Laukkanena i Mariusza Staszewskiego. Kolejny bieg i znowu wynik 5:1, ale w drugą stronę.
Klasę kolejny raz pokazuje Grzegorz Walasek, a nieźle wtórował mu Fredrik Lindgren. Przed biegiem nr 12 wynik na tablicy brzmi 36:30 dla gospodarzy, a to oznacza, że trener Stali Stanisław Chomski może skorzystać z rezerwy taktycznej. Gorzowianin do boju wpuszcza Joonasa Kylmaekorpiego i Andrzeja Głuchego, którzy .trzeci raz wygrywają 5:1! Gorzowska para ponownie na widelec wzięła Mariusza Staszewskiego i Kai Laukkanena.
Trochę walki na dystansie zobaczyliśmy w gonitwie 13, a to za sprawą Davida Ruuda. Ze startu najlepiej wyszedł Rafał Okoniewski, zielonogórscy kibice już odpalili race w glorii zwycięstwa, ale śmiały atak Szweda po zewnętrznej na trzecim okrążeniu dał reprezentantowi Stali 3 oczka.
Kontrowersje z udziałem sędziego Piotra Nowaka z Torunia zaczęły się w biegach nominowanych. Na starcie do wyścigu 14-go taśmy dotyka Fredrik Lindgren i zostaje wykluczony. W powtórce po starcie ostrą walkę na łokcie stoczyli Piotr Paluch i Zbigniew Suchecki. Popularny Suchy próbował założyć się na kapitana gorzowskiej Stali, ale ten nie miał zamiaru tanio sprzedać skóry i nie odpuścił w efekcie czego Zibi wylądował na bandzie i tor opuszczać musiał w karetce. Wydawało się, że sędzia powtórzy bieg bez żadnego wykluczenia (walka w 1 łuku), ale tak się nie stało i do parku maszyn musiał zjechać rzekomy sprawca przerwania wyścigu Piotr Paluch. Za kontuzjowanego Sucheckiego w kolejnej powtórce pojechał Laukkanen i mimo przegranego startu uporał się z Andrzejem Głuchym atakując młodego gorzowianina na drugim łuku pierwszego okrążenia. Bieg 15 i znowu sędzia daje znać o sobie. Tym razem naprawdę podrażnił gorzowskich kibiców i zawodników. W pierwszym łuku z własnej winy i bez jakiegokolwiek kontaktu z innymi zawodnikami przewraca się Rafał Okoniewski. Arbiter spotkania jednak zamiast wykluczyć Okonia puszcza bieg w czteroosobowym składzie. Ewidentny brak konsekwencji i uległość miejscowym sprawiła, że sędzia z Torunia na długi czas wpisze się w pamięci gorzowian.
Stalowcy w dzisiejszym spotkaniu zaprezentowali się bardzo przyzwoicie na tle niezwykle silnego rywala jakim są zielonogórzanie. Kto wie jak potoczyły by się losy meczu gdyby decyzje arbitra były odmienne ? Nie ma jednak teraz co gdybać, trzeba jechać dalej i spojrzeć co było złe w zespole Stali, a jest tego trochę. Znowu nie popisał się Niklas Klingberg, od tego doświadczonego Szweda należy po prostu wymagać więcej. Z pewnością do udanych nie zaliczą dzisiejszych występów Michał Rajkowski (zdobywca 2 punktów) oraz Piotr Paluch, który od początku sezonu nie prezentuje się jak przystało na kapitana drużyny. Swoje pojechał dzisiaj David Ruud i Joonas Kylmaekorpi. Do obu nie można mieć żadnych pretensji. Na wielkie brawa zasłużył natomiast ponownie Andrzej Głuchy. Gorzowski junior już w spotkaniu z Ostrowem sygnalizował wysoką formę, dzisiaj tylko to potwierdził wykręcając 11 punktów i 3 bonusy na tak gorącym terenie jakim jest Zielona Góra .
ZKŻ Zielona Góra:
9. Grzegorz Walasek 14 (3,3,3,3,2)
10. Bartosz Kasprowiak 0 (0,-,-,-,-)
11. Mariusz Staszewski 3 (2,u,1,0)
12. Kai Laukkanen 8 (1,3,u,1,3)
13. Rafał Okoniewski 12 (1,3,3,2,3)
14. Fredrik Lindgren 7 (3,1,1,2,t)
15. Kevin Wolbert 0 (0,0)
16. Zbigniew Suchecki 4 (2,1,1,u)
Stal Gorzów:
1. Piotr Paluch 3 (2,1,0,-,w)
2. David Ruud 8 (1,2,2,3,0)
3. Niklas Klingberg 6 (3,2,0,1)
4. Michał Rajkowski 2 (0,0,2,0)
5. Joonas Kylmaekorpi 10 (2,1,3,3,0,1)
6. Kamil Brzozowski 1 (1,-,-,-,-)
7. Andrzej Głuchy 11 (2,3,0,2,2,2)
8. Sławomir Dąbrowski ns
Komentarze opinie