Na początku stycznia br. doszło do awarii jednego z szynobusów starszego typu, podczas kursu w okolicach Górek Noteckich. Pod pojazdem zaczęła tlić się otulina przewodów ogrzewania. Wówczas wojewoda lubuski Jerzy Ostrouch wyraził zaniepokojenie stanem technicznym taboru kolejowego w Lubuskiem i wystosował pisma do marszałek Elżbiety Polak i oraz do spółki Przewozy Regionalne (przewoźnika świadczącego usługi przewozowe w regionie, na podstawie umowy z samorządem województwa). Poprosił o przedstawienie informacji na ten temat. „Postulowana kontrola ma na celu wyeliminowanie zagrożeń związanych z wadami konstrukcyjnymi szynobusów, mogącymi skutkować podobnymi awariami w przyszłości” – napisał wojewoda w komunikacie na stronie internetowej Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Kontrolę w Przewozach Regionalnych przeprowadził – według właściwości – Urząd Transportu Kolejowego. Kontrola obejmowała bezpieczeństwo ruchu kolejowego i nadzór nad procedurami utrzymania pojazdów kolejowych.
Wyniki okazały się uspokajające. „W trakcie realizowanych czynności kontrolnych nie stwierdzono nieprawidłowości, działalność kontrolowanego podmiotu w zakresie kontroli jest prowadzona zgodnie z obowiązującymi przepisami. W związku z powyższym odstąpiono od zaleceń pokontrolnych” - czytamy w orzeczeniu UTK. (obszerne fragmenty wyjaśnienia opublikowanego na stronie internetowej Urzędu Marszałkowskiego autorstwa Marzeny Toczek zatytułowanego „Lubuska kolej jest bezpieczna – wyniki kontroli UTK”).
Tymczasem Dyrektor Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego Jarosław Śliwiński podkreśla, że kontrole dotyczące wyjaśnienia przyczyn awarii jednego z szynobusów nadal trwają i jak na razie nie są znane ostateczne wyniki. Dodał ponadto, że o awarii otuliny przewodów ogrzewania we wspomnianym szynobusie nie została powiadomiona Państwowa Komisja Badania Wypadków Kolejowych.
Komentarze opinie