Czas na zmiany na oddziale ginekologiczno- położniczym gorzowskiego szpitala. Po wielu skargach na złe traktowanie od pacjentek, po tym jak oddział zajął jedno z ostatnich miejsc w rankingu Rodzić po ludzku i po kontroli z Urzędu Marszałkowskiego, dziś rano ordynator złożył wypowiedzenie. Chce odejść za porozumieniem stron. Jak mówi dyrektor lecznicy Wojciech Martula- polubowne rozwiązanie umowy będzie z korzyścią dla wszystkich. Sam oddział, lekarze i pielęgniarki pracowali bowiem bardzo dobrze, wkładając w to całe serce, nie powinno więc na nich ciążyć to jak oceniano ordynatora.
A oceniano bardzo krytycznie. Od dłuższego czasu rosła liczba pacjentek, które rodziły, bądź były leczone na tym oddziale i nie wyniosły z niego najlepszych wspomnień. Niektóre złożyły skargi na złe traktowanie, część gorzowską ginekologię po prostu omijała i wybierała szpitale w innych, pobliskich miastach. Wśród pytanych przez RMG gorzowanek przeważały negatywne opinie, kobiety mówiły o instrumentalnym traktowaniu przez ordynatora, te, które miały z nim do czynienia narzekały, że nie były o niczym informowane. Ordynator swoje obowiązki ma sprawować do końca lutego. Od wczoraj jednak jest na zwolnieniu lekarskim.
Komentarze opinie