Ósmy stycznia przestał być czarnym dniem dla gorzowskiego PWiK. Dwa lata pod rząd ten własnie dzień był dla “wodociągów” był początkiem “małej apokalipsy” - jak to określa szef przedsiębiorstwa. W 2011 roku bardzo poważna awaria w Siedlicach pozbawiła wody niemal całe miasto; bardzo długo nie udawało sie jej usunąć, bo miejsce było skute lodem. W 2012 roku - awaria przy Czereśniowej pozostawiła bez wody tysiące mieszkańców m.in. Górczyna. Rok 2013 – przynajmniej na razie - PWiK oszczędził. I z tego cieszy się Bogusław Andrzejczak, szef przedsiębiorstwa.
Bogusław Andrzejczak poinformował też o kolejnych postępach wielkiego projektu budowy kanalizacji i wodociągów w Gorzowie i poblikich gminach. Po podpisaniu kontraktów na budowę sieci w Gorzowie i Bogdańcu, w ostatni piątek podpisano umowę z wykonawcą sieci w Lubiszynie. A to nie wszystko.
Przypomnijmy, że spośród wszystkich kontraktów w ramach tego ogromnego zadania, największy jest kontrakt "gorzowski". Opiewa na ok. 47 mln.
Komentarze opinie