Co dalej z remontem ulicy Kostrzyńskiej w Gorzowie?

Ograniczać czy nie ograniczać – w Gorzowie odżyło pytanie dotyczące planów remontu ul. Kostrzyńskiej. Rysuje się coraz głębszy podział na zwolenników wybudowania za 120 mln zlotych czteropasmowej drogi oraz na tych, którzy uważają, że wystarczy gruntowny remont istniejącej ulicy, dzięki czemu zapłacimy połowę mniej.

Sebastian Pieńkowski skłaniałby się ku wersji remontu w skromniejszym wydaniu. Choć, jak wskazuje radny PiS, to po raz kolejny odsunęłoby ten remont w czasie. Bo wszystkie przygotowane dotąd projekty, dotyczą dwupasmówki.

Marcin Kurczyna z SLD przypomina, że pomysł ograniczenia remontu Kostrzyńskiej nie jest nowy. Zwraca jednocześnie uwagę, że gdyby zdecydować się na ten skromniejszy projekt, być może udałoby się udźwignąć remont z miejskich pieniędzy.

Za ograniczeniem rozmachu inwestycji jest Halina Kunicka. Zdaniem radnej PO przemawia za tym spadek natężenia ruchu po otwarciu zachodniej obwodnicy miasta i lokalny charakter tego ruchu.

Radny Mirosław Rawa napisał w tej sprawie m.in. miasto wydało pieniądze na koncepcję modernizacji ul Kosytrzyńskiej, sukcesywnie modernizuje drogi doprowadzające ruch do Kostrzyńskiej, wykupuje nieruchomości kolidujące z tą koncepcją. Propozycja radnego Wierchowicza byłaby cofaniem się. Gdyby przyjąć tę logikę, wszystkie 4- pasmowe drogi w Gorzowie można by zamienić na skromniejsze tańsze w modernizacji i utrzymaniu, ale czy o to chodzi?