Radosne wieści przekazali na wtorkowej konferencji trener i prezes KSSSE AZS PWSZ Gorzów. Akademiczki pozyskały nową zawodniczkę na pozycję centra. Pojawiły się też kwestie organizacyjne.
Na początek kilka słów o biletach i karnetach. Ceny pozostają niezmienne. Wejściówki na pojedyncze mecze kosztować będą 20 zł normalny i 10 zł ulgowy. Z kolei karnety odpowiednio 300 zł i 200 zł. Posiadacze karnetów z poprzedniego sezonu do 4 września mogą zgłosić chęć wykupienia swojego miejsca. Płatność można uregulować później. Otwarta sprzedaż karnetów rozpocznie się 7 września. Odbierać można je będzie w siedzibie klubu od poniedziałku do piątku w godzinach 9-15.
Dużo ważniejszą informacją dla fanów jest jednak pozyskanie nowej zawodniczki, która przybędzie do Gorzowa zza oceanu. Kontrakt z AZS PWSZ podpisała Kelley Cain, która wychowała się na uniwersytecie w Tennessee, tym samym, z którego pochodzą Taber Spani, Sidney Spencer czy Nkolika Anosike, czyli byłe zawodniczki gorzowskiej drużyny.
- Z różnych względów długo to trwało, ale myślę, że mamy bardzo solidne wzmocnienie. To kolejna zawodniczka po uniwersytecie w Tennessee, jednym z najlepszych w Stanach Zjednoczonych. Jest bardzo doświadczona. Grała we Włoszech, a ostatnie dwa sezony w Korei. Musieliśmy czekać po drafcie koreańskim, z którego się nie dostała, co dla nas jest akurat dobre. Rozmowy były bardzo trudne i nie ukrywam, że trwały bardzo długo. Słowa podziękowania dla naszego menedżera, z którym mocno współpracujemy, Borysa Leczyckiego. To on namówił ją do gry w Gorzowie. Jest to bodajże czwarta zawodniczka z tego uniwersytetu i te osoby doskonale się ze sobą znają. Menedżer powiedział, że to ich słowa będą decydujące. Pieniądze, które mieliśmy do dyspozycji, były dużo niższe - powiedział na spotkaniu z dziennikarzami Dariusz Maciejewski.
Trener zespołu chwalił sobie warunki fizyczne nowego centra Akademiczek, szczególnie jej wzrost, który wynosi 1,98m. - Typowa piątka, bardzo wysoka, 26-letnia dziewczyna, prawie dwa metry wzrostu, silna. Dawno nie mieliśmy typowego centra na tej pozycji. Iza Piekarska była podobnej budowy, ale to była bardziej taka czwórka, odchodząca od kosza. Do naszej młodzieży potrzebowaliśmy gracza bardzo silnego fizycznie, który wypełni nam lukę podkoszową. Mam nadzieję, że Kelley Cain przyjedzie przygotowania fizycznie i mentalnie na walkę, bo na pewno wiążemy z nią duże nadzieje. Szczerze powiedziawszy, wcześniej rozmawialiśmy z menedżerem, że na 90 procent jej nie będzie i nastawialiśmy się na kogo innego. Drafty rządzą się jednak swoimi prawami i postanowili wymienić - zdradził szkoleniowiec.
To jednak nie koniec zakupów, choć klub musi uzbroić się w cierpliwość i przygotować na walkę. - Najistotniejsza informacja jest taka, że cały czas brakuje nam zawodniczki na pozycji numer jeden. Zastąpić Sharnee Zoll będzie niezwykle trudno. Mamy pewien pomysł, ale musimy się chwilkę wstrzymać. To nie są decyzje zależne od nas, a bardziej od sytuacji w Stanach Zjednoczonych. Będzie to Amerykanka. To duże ryzyko z naszej strony. Z Kelley Cain opłacało się czekać i teraz będziemy robić to samo - kontynuował Maciejewski.
Jest też plan B na wypadek fiaska ze wspomnianą opcją. O nazwiskach oczywiście nie ma mowy. W obu przypadkach będzie to Amerykanka, lecz w tym drugim już nie tak dużego formatu. KSSSE AZS PWSZ w międzyczasie zaczął już sparingowe granie. Drużyna jest po meczu z MKS-em Polkowice. W najbliższy weekend Akademiczki czekają ciekawe starcia z MUKS-em Poznań, a tydzień później tradycyjny wyjazd na sparingi do Halle. Z kolei pierwszy mecz ligowy już 20 września z AZS UMCS Lublin w hali przy ul. Chopina 52. - W tym tygodniu gramy dwumecz, a nawet czwórmecz. W Poznaniu i u siebie zagramy zespołem ekstraklasowym i I-ligowym. Zespół z Poznania spisuje się bardzo dobrze. Wygrali z Gdynią na towarzyskim turnieju. Do Halle chcielibyśmy pojechać z dwoma nowymi zawodniczkami - mówił trener.
Wygląda więc na to, że zarówno Cain, jak i wcześniej pozyskana Cassandra Brown już niedługo będą razem z resztą zespołu. Klub wziął się na sposób, by dać sobie nieco więcej czasu z doprowadzeniem do końca spraw ostatniego transferu. W planie jest mieć komplet już na początek rozgrywek. Kiedy dokładnie pojawią się zagraniczne koszykarki? - Jeżeli chodzi o przyloty zawodniczek, to trzeba załatwić wszystkie formalności: pozwolenia o pracę, odpowiednie wizy. To wszystko trwa. Kelley Cain przyleci do końca tygodnia, więc nie weźmie udziału w najbliższych sparingach. W środę przyleci pierwsza nasza zagraniczna zawodniczka - Cassandra Brown. Będziemy mieli więc kolejne wzmocnienie. Gramy mecze w niedzielę, by poczekać jeden dzień dłużej na przylot tej ostatniej dziewczyny. Staramy się maksymalnie skrócić przerwę - wyjaśnił szkoleniowiec. - Tak trudnego okresu w swojej karierze trenerskiej nie pamiętam. To są bardzo długie negocjacje. Ciężko tu pracujemy. Słowa podziwu dla ludzi z zarządu, bo nie poddali się, mimo wielu problemów finansowych. Nie możemy zbudować większego zespołu, ale staramy się. Ci ludzie wykładają swoje pieniądze, wkładają swoją pracę i starają się, żebyśmy w przyszłości cieszyli się z tego, że nie będziemy grać o środek tabeli, ale o to byśmy wrócili do walki o medale - dodał.
Godziny meczów sparingowych poznamy w najbliższym czasie.
Kariera Kelley Cain (ur. 16 maja 1989): 2008-2012 Tennessee College
2012-2013 Trogylos Priolo (Włochy)
2013-2014 KdbLife Winnus Guri (Korea)
2014-2015 Samsung Life Blue Minx Yongin (Korea)
WNBA: New York Liberty (2012), Connecticut Sun (2014)
Komentarze opinie