Zapalili znicze i złożyli kwiaty – bywalcy Magnata urządzili pogrzeb klubokawiarni. W ten sposób sympatycy klubu chcieli wyrazić protest wobec zmian wprowadzonych przez dyrekcję Miejskiego Centrum Kultury. Dorota Janczewska nie zdecydowała się bowiem na przedłużenie umowy z dotychczasowym dzierżawcą baru i kuchni a jednocześnie pracownikiem MCK-u Rafałem Stećkowem. – Ogłosimy przetarg na prowadzenie gastronomii – mówi dyrektor Janczewska.
Przeciw decyzjom dyrekcji wystąpiła także część pracowników MCK. Rafał Stećków nie chciał z nami rozmawiać ani komentować wydarzeń ostatnich dni.
Inicjatorzy pogrzebowego happeningu podkreślają, że to nie była akcja w obronie dotychczasowego dzierżawcy a klubu, który dla wielu z nich jest miejscem kultowym. Mówi Maja Powalska.
Przeciwnicy zmian nie zamierzają rezygnować i zastanawiają się nad skierowaniem petycji do władz miasta.
Komentarze opinie