Był wicemistrz na wyjeździe, a teraz mistrz u siebie
egorzow.pl - Marcin
25/09/2015 18:02
Tauron Basket Liga Kobiet ruszyła bardzo mocno i po tygodniu mamy już trzecią kolejkę spotkań, a w niej starcie KSSSE AZS PWSZ Gorzów z Wisła Can Pack Kraków. W hali przy Chopina 52 zapowiada się na kolejne niezwykle ciekawe starcie.
Akademiczki mają za sobą dwa bardzo trudne pojedynki. Na inaugurację podejmowały odmienioną Pszczółkę AZS UMCS Lublin, które o mały włos nie wygrały w Gorzowie. Byłaby to ogromna zasługa Leah Metcalf. Znakomicie w końcówce spisała się jednak Angel Goodrich, która do spółki z Kelley Cain poprowadziła gorzowianki do zwycięstwa 67:61. Jeszcze większe wyzwanie czekało na podopieczne Dariusza Maciejewskiego w Bydgoszczy. Tam opierały się Artego przez całą pierwszą połowę i po 20 minutach przegrywały zaledwie dwoma punktami. Bydgoszczanki nie dokonały zbyt wielu zmian w porównaniu do poprzedniego sezonu i zagrały lepiej jako zespół, w którym wyróżniały się oczywiście Amisha Carter i Darxia Morris. Ostatecznie Akademiczki przegrały 55:72, a najwięcej punktów tym razem zdobyła Cassandra Brown, która w pierwszym spotkaniu była skutecznie powstrzymywana przez rywalki. Gorzej spisały się natomiast Goodrich i Cain. cieszy jednak fakt, że cała kadra dostała swoją szansę i, z wyjątkiem Beaty Jaworskiej, każdy zapunktował. Młode koszykarki grają coraz więcej minut i daje to pewne efekty. Zmorą AZS PWSZ jest jednak nienajlepsza skuteczność. O ile w starciu z Pszczółką wynosiła ona ponad 50 procent, tak na wyjeździe spadła poniżej 35.
W pojedynku z mistrzem Polski z Krakowa nawet wspięcie się na wyżyny może nie dać pozytywnego wyniku. Gorzowska drużyna wciąż potrzebuje zgrania, gdyż niektóre zawodniczki trenując z zespołem raptem od tygodnia. Wisła wydaje się być lepszym monolitem, głównie dzięki wielu przedsezonowym grom, rozegranym w pełnym zestawieniu. Co prawda nie ma już Allie Quigley, Jantel Lavender czy Agnieszki Skobel. Pozostał jednak trzon w postaci byłej kapitan gorzowskiego AZS-u - Justyny Żurowskiej-Cegielskiej i Hiszpanki Cristiny Ouviny. Pod Wawelem nadal gra inna gorzowianka, Agnieszka Szott-Hejmej. Na stanowisko trenerskie powrócił tam znany i lubiany Jose Ignacio Hernandez, który dodatkowo wzmocnił drużynę amerykańską rozgrywającą Yvonne Nicole Turner i Czeszką Kateriną Zohnovą, którą gorzowscy kibice także mogą pamiętać. Zawodniczka z USA debiutuje w Polsce, ale już w swoich pierwszych dwóch meczach pokazała, że warto na nią stawiać. "Biała Gwiazda" do tej pory ograła Basket Gdynia 84:49 i MUKS Poznań 66:52. Oba spotkania rozegrały u siebie. Poznanianki sprawiły nieco problemów, ale dzięki przewadze wypracowanej w pierwszej kwarcie i powiększonej w trzeciej części meczu, krakowianki ostatecznie triumfowały. Warto zwrócić uwagę na jeszcze dwie zawodniczki. Pewną renomę w Polsce wypracowała sobie już 24-letnia Małgorzata Misiuk, a swą przygodę w naszym kraju zaczyna Laura Nicholls Gonzales. Hiszpanka także jednak radzi sobie całkiem nieźle.
Należy jednak zauważyć, że Wisła Can Pack Kraków do tej pory zagrała tak naprawdę siódemką koszykarek, z drobnym jedynie udziałem Magdaleny Puter. Swoich szans nie dostają właśnie te młode krajowe zawodniczki, a stawia się na sprawdzonych graczy, dość mocno ich eksploatując. Ważnym aspektem będzie więc przygotowanie fizyczne, ale nie powinno być to problemem dla mistrza Polski. Z pewnością gorzowianki czeka piekielnie trudne zadanie, ale u siebie KSSSE AZS PWSZ Gorzów pokazywał niejednokrotnie pazur i pokonywał dużo wyżej notowanych rywali. Tradycyjnie już można rzecz: "emocje gwarantowane".
Początek meczu w niedzielę, 27 września, o godzinie 17 w hali PWSZ przy ul. Chopina 52.
Komentarze opinie