Ciężarówki z materiałami budowlanymi pojawiły się dziś na terenie budowy Zielonej Przystani na gorzowskim Górczynie. – Czy to oznacza, że budowa galerii została w końcu wznowiona? Niestety, nie – opowiada inwestor. A Władysław Komarnicki zdradza, że Zieloną Przystań przejmuje Interbud West, który zajmował się budową.
- Inwestor rozkraczył się ekonomicznie w kryzysie, jaki jest na całym świecie - tłumaczy – w swoim stylu – Władysław Komarnicki, szef rady nadzorczej Interbud Westu.
Co teraz? Władysław Komarnicki szuka kogoś, kto stałby się współwłaścicielem albo generalnym inwestorem. Z pomysłu budowy galerii na Górczynie Komarnicki nie chciałby rezygnować.
To co dziś dzieje się przy Zielonej Przystani, to tylko prace zabezpieczające. Mało prawdopodobne stało się dokończenie drogi, łączącej ul. Kombatantów z ul. Szarych Szeregów, którą mieszkańcom miał wybudować inwestor. Władysław Komarnicki mówi jasno: – Nas na drogę nie stać.
Dyrektor Małgorzata Jaroniek, przedstawiciel inwestora, jeszcze wczoraj mówiła, że trwa poszukiwanie partnera do dokończenia inwestycji i chętnych do wynajmowania powierzchni. Powiedziała też, że nie jest w stanie określić, kiedy budowa mogłaby znów ruszyć. Dzisiaj odmówiła komentarza do słów Władysława Komarnickiego. Jak nam powiedziała, komentarz możliwy będzie pod koniec miesiąca, kiedy zbierze się zarząd firmy.
Prace przy budowie nowej galerii na Górczynie stanęły jesienią. Inwestor początkowo tłumaczył to zmianami, jakie naniesiono w projektach konstrukcyjnych budynku. Później doszło do tego poszukiwanie partnera do inwestycji.
W Zielonej Przystani pracę miało znaleźć ok. 300 osób.
Komentarze opinie