Ministerstwo Finansów zapowiada rychłe zakończenie prac nad projektem podatku ekologicznego na samochody. "W styczniu projekt trafi do Sejmu. Termin uchwalenia ustawy zależy już jednak od posłów - powiedział wiceminister Jarosław Neneman podczas seminarium zorganizowanego przez tygodnik "Warsaw Business Journal".
Nowe rozwiązania mają promować klientów kupujących nowsze samochody - mniejszy podatek przy pierwszej rejestracji w kraju płaciliby właściciele aut emitujących mniej spalin. "Nie chcemy wyeliminować importu używanych samochodów. Jednak zamiast aut kilkunastoletnich będą do Polski sprowadzane auta cztero-, pięcioletnie - tłumaczył Jarosław Neneman.
Wysokość stawki będzie uzależniona od kilku czynników. "W grę będzie wchodziła m.in. pojemność silnika, spełniana norma emisji spalin oraz procentowy spadek wartości samochodu wraz z wiekiem" - zapowiedział wiceszef resortu finansów. Uwzględnienie współczynnika wiekowego pozwoli na zróżnicowanie stawki podatku w ramach określonej normy emisji. Mając na względzie kalkulacje dotyczące wcześniejszej propozycji rządu, można przypuszczać, iż stawki podatku będą wahać się od kilkuset do kilkunastu tysięcy złotych.
Poprzednia wersja podatku ekologicznego została odrzucona przez Sejm w pierwszym czytaniu w maju.
Komentarze opinie