Od jutra do 1 stycznia potrwa bożonarodzeniowa przerwa świąteczna w szkołach. Część uczniów wróci jednak do klas dopiero po Święcie Trzech Króli, czyli 7 stycznia
Termin i czas trwania przerwy świątecznej w szkołach podaje co roku Ministerstwo Edukacji Narodowej. Jednocześnie dyrektorzy szkół mogą zdecydować o dodatkowych dniach wolnych w swoich placówkach. Dlatego część szkół ustaliła, że dni 2 i 5 stycznia także będą u nich dniami wolnymi od lekcji. W tych szkołach uczniowie rozpoczną naukę dopiero 7 stycznia.
Na początku grudnia minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska ogłosiła list otwarty do rodziców, w którym napisała, że czas przerwy świątecznej w szkołach, to dni wolne od nauki dla uczniów, ale nie dni wolne od pracy dla nauczycieli. Podkreśliła, że nauczyciele - tak jak wszyscy - mają wolne jedynie w dni świąt (czyli 25 i 26 grudnia oraz 1 i 6 stycznia). Zaznaczyła, że w pozostałe dni dyrektor, na prośbę rodziców, może zaplanować, aby nauczyciele prowadzili zajęcia z dziećmi. Dodała, by w przypadku wątpliwości rodzice kontaktowali się w tej sprawie z MEN, podała numer telefonu i adres mailowy.
List skrytykowały dwa największe związki nauczycielskie. Według ZNP minister zachęciła w nim rodziców do składania donosów na nauczycieli. Z kolei według "Solidarności", minister dyskredytuje zawód nauczyciela w oczach opinii publicznej. Związkowcy przypomnieli, że termin przerwy świątecznej ustalany jest nie przez nauczycieli, lecz przez samą minister edukacji oraz, że nauczyciele mogą w tym czasie organizować opiekę nad dziećmi, jeśli jest potrzeba ze strony rodziców i zgadza się na to organ prowadzący szkołę, czyli gmina lub powiat. Przypomnieli także, że w dni wolne od zajęć dydaktycznych ustalane dodatkowo przez szkoły, są organizowane zajęcia wychowawcze. Podkreślali, że nauczyciele nie uchylają się od opieki nad dziećmi.
Odpowiadając im Kluzik-Rostkowska zaznaczyła, że chciałaby, by rzeczywistość szkolna była tak różowa jak malują ją związkowcy. "Mam nadzieję, że z tego zamieszania, jakie list budzi, będzie jedna korzyść - że teraz w okresie świątecznym, a później na Wielkanoc, tam gdzie będzie taka potrzeba zajęcia opiekuńcze zostaną dla dzieci zorganizowane" - zaznaczyła. Podkreśliła, że nie oczekuje, by w każdej szkole całe grono pedagogiczne spędzało czas przerwy świątecznej w placówce. Wyjaśniła, że chodzi jej o zapewnienie opieki najmłodszym uczniom, w tych szkołach, gdzie wystąpią o to rodzice i w takim wymiarze jak będzie to potrzebne.
Następna przerwa w nauce to ferie, które w naszym województwie potrwają od 14 lutego do 1 marca.
Przerwa z okazji świąt wielkanocnych potrwa od 2 do 7 kwietnia.
Komentarze opinie