Gorzowscy policjanci prowadzą dochodzenie w sprawie osoby, która w czwartek wieczorem zawiadomiła o podłożeniu bomby w hipermarkecie przy ulicy Sikorskiego. Akcja przeszukiwania sklepu, z udziałem policji, straży pożarnej, pogotowia i grupy osób specjalnie przeszkolonych do sprawdzania budynków w tego typu sytuacjach, trwała prawie 2 godziny. Bomby nie było. Ale będą konsekwencje i to poważne zarówno pod względem karnym, jak i finansowym. Autor tego niewybrednego żartu najprawdopodobniej będzie musiał pokryć koszty całej akcji. W tym roku to pierwszy taki przypadek w Gorzowie.
Komentarze opinie