W przyrodzie nic nie ginie. Blaszane stragany, które jeszcze dwa tygodnie temu służyły jako stoiska handlowe kupcom przy ulicy Nadbrzeżnej - według gorzowian powinny trafić na złomowisko. Są zniszczone, stare i niereprezentacyjne. Ewentualnie, pomysłem mieszkańców miasta na zagospodarowanie ""szczęk"" jest przeniesienie ich i oddanie w ręce kupców na gorzowskiej giełdzie samochodowo-towarowej. Tam jak mówią gorzowianie, nie będą już tak szpeciły, bo będą zlokalizowane daleko od centrum miasta, a przydadzą się handlującym teraz na kocach i rozkładanych lóżkach polowych. Sprawdziliśmy co dzieje się z usuniętymi z Nadbrzeżnej straganami. I rzeczywiście właśnie na giełdzie samochodowej stragany z Nadbrzeżnej otrzymały swoje drugie życie, a giełdowym handlarzom poprawiły warunki pracy. Jak powiedział dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji, Zygmunt Baś, teraz przy giełdzie powstaje nowa droga część zachodniej obwodnicy Gorzowa i warto oddzielić targowisko bezpośrednio od tej trasy. Dlatego stragany, które są najmniej zniszczone są teraz odświeżane, malowane- staną wzdłuż drogi na placu targowym. Dzięki temu kupcy którzy jeszcze niedawno w czasie brzydkiej pogody musieli ratować się parasolami i przykrywać towar folią teraz już zagospodarowują blaszane stoiska na giełdzie. Jak dodaje dyrektor Baś, stoisk wystarczy dla każdego chętnego, a dzierżawa blaszka kosztuje minimalnie więcej niż samo miejsce na placu.
Komentarze opinie