Kierowcy coraz częściej dodają do paliwa olej rzepakowy. Nie wiedzą, że od każdego litra powinni odprowadzać prawie dwa złote akcyzy. Inaczej grożą im kary - pisze dzisiejsza Rzeczpospolita.
Coraz więcej kierowców starych diesli wlewa do baku olej rzepakowy. Temat jest bardzo popularny na internetowych grupach dyskusyjnych. "Właśnie w moim citroenie testuję olej rzepakowy. Silnik chodzi ciszej, jest mocniejszy, ale wolniej wkręca się na obroty. Za autem i w aucie czuć zapach smażonych placków - można przeczytać w jednym z serwisów. Na rynku dostępne są już preparaty umożliwiające - według zapewnień sprzedawców - stosowanie takiego paliwa do napędu zwykłych silników. Można także kupić urządzenia przystosowujące samochód do używania oleju roślinnego. Niektórzy wlewają olej rzepakowy do samochodu bez żadnych przeróbek, mieszając go w różnych proporcjach z napędowym.
"Od kilku tygodni leję rzepakowy w proporcji 1:1 z ON. Auto jeździ tak samo - pisze jeden z internautów. Większość z tych kierowców nie wie, że wlewając olej spożywczy do baku, powinni odprowadzić podatek akcyzowy. Co więcej, część z nich zbiera dowody przeciwko sobie, prosząc o faktury na kupowany olej, aby zaliczyć go do kosztów prowadzonej firmy i odliczyć VAT.
Komentarze opinie