Sezon zasadniczy w Ford Germaz Ekstraklasie powoli dobiega końca. Na trzy kolejki przed początkiem play-off koszykarki KSSSE AZS PWSZ są już niemal pewne szóstego miejsca. W najbliższym czasie czekają nas dwa bardzo trudne pojedynki na wyjeździe. Już w sobotę zagramy z uczestnikiem Euroligi i wiceliderem FGE, CCC Polkowice.
Pierwsze trzy tygodnie 2013 roku dla "Pomarańczowych" były łatwe, jeśli chodzi o polskie podwórko. Gładkie zwycięstwa z Widzewem w Łodzi (73:55) i PTK w Pabianicach (80:49) oraz wolny ostatni weekend. Więcej roboty polkowiczanki miały w Europie. 9 stycznia zagrały w Stambule z Galatasarayem. Zwycięstwo 58:51 znacznie pomogło podbudować pozycję CCC w tabeli. U siebie jednak przegrały z UMMC Ekaterinburg 67:85. Wczoraj z Novi Zagreb nie zabrakło już ani szczęścia, ani umiejętności. Z Zagrzebia polkowiczanki wróciły zwycięskie (76:55).
Nie ma wątpliwości, że podopieczne Jacka Winnickiego są zdecydowanym faworytem najbliższego pojedynku. Samo spojrzenie na kadrę wystarczy za dowód. Szkoleniowiec ma do swojej dyspozycji niemal dwie równorzędne piątki zawodniczek. Nnemkadi Ogwumike, Laia Palau czy Polki Magdalena Leciejewska oraz Agnieszka Majewska są gwarantem nie tylko wielu punktów, ale również emocji. Jeśli do tego dorzucić perełki młodego pokolenia, jak Dorota Mistygacz czy Dominika Owczarzak to mamy mieszankę wybuchową.
Gorzowianki z kolei są w trakcie trudnego okresu. Od początku roku gramy trudne mecze. Zaczęło się od przegranej z Wisłą CanPack w Krakowie 56:74. Później dość łatwo przebrnęliśmy przez mecz w Gdyni, gdzie pokonaliśmy Centrum Wzgórze 88:64, zdobywając tym samym dublet na tej drużynie. W minioną niedzielę zaś przegraliśmy ostatni mecz rundy zasadniczej u siebie z Energą Toruń 59:70. W końcówce przyjezdne już trochę odpuściły. Ich przewaga była większa, a to dzięki lepszej skuteczności, również przy rzutach za trzy. Akademiczki nie nadążały z obroną, a w ataku były bardzo dobrze kryte. Do znudzenia można też powtarzać kwestię zmęczenia, wynikającą z braku w miarę wyrównanych dwóch piątek. Młodsze zawodniczki nawet nie dostały zbyt wiele czasu w tym spotkaniu.
Każdy inny wynik niż zwycięstwo CCC Polkowice będzie ogromną sensacją. Nawet trener Dariusz Maciejewski nie ma złudzeń, choć wcale nie zamierza odpuszczać. Najbliższe pojedynki mają nas przygotowywać już do play-off, a o zwycięstwo jeszcze przed decydującą fazą możemy się pokusić w Łodzi, gdyż w Bydgoszczy będzie zapewne podobnie, jak w Polkowicach.
Początek meczu w sobotę, 26 stycznia, o godzinie 17:45 w hali sportowej przy ul. Dąbrowskiego w Polkowicach.
Komentarze opinie