Reklama

AZS zaczyna play-off w Krakowie

egorzow.pl - Marcin
02/04/2018 12:11

Zapowiedź meczów 1/4 finału Wisła Can Pack Kraków - InvestInTheWest AZS AJP Gorzów

Siódme miejsce po rundzie zasadniczej drużyny InvestInTheWest AZS AJP Gorzów sparowało ją w ćwierćfinale Energa Basket Ligi Kobiet z Wisłą Can Pack Kraków. Pierwsze mecze finałowego etapu już po świętach.

 

W obu spotkaniach tego sezonu lepsze okazywały się koszykarki "Białej Gwiazdy". To one jako pierwsze zdobyły "twierdzę Gorzów", wygrywając przy Chopina 64:56. U siebie jeszcze poprawiły, pokonując Akademiczki 75:63. W tych starciach pierwsze skrzypce grała Leonor Rodriguez, najczęściej trafiając do kosza. Nieźle pokazały się także Cheyenne Parker czy Sonja Greinacher, z tą różnicą, że pierwsze lepiej zagrała w Gorzowie, a słabiej w Krakowie. Druga natomiast odwrotnie. Nie można zapominać o Mauricie Reid. Przeciwko gorzowiankom zagrała tylko raz i to ze słabym skutkiem, ale były pojedynki, gdzie prezentowała się znakomicie. Trener Krzysztof Szewczyk generalnie ma spore pole do popisu jeśli chodzi o dobór zawodniczek zagranicznych. Mniejsze pole manewru jest przy Polkach, spośród których wyróżnia się głównie Magdalena Ziętara. Tuż przed play-off morale krakowianek skoczyły jeszcze do góry, bowiem w emocjonującej rywalizacji pokonały mistrzynie Polski, Ślęzę, we Wrocławiu 71:70.

 

AZS natomiast pożegnał się z Miah Spencer na rzecz zakontraktowania Natalie Hurst, chociaż Amerykanka jeszcze przez jakiś czas była w kadrze, ale nie zasiadała nawet na ławce z racji przepisów i lepszej dyspozycji Australijki. Trener Dariusz Maciejewski kolejny sezon może mówić o wąskim składzie. Niby koszykarek jest więcej, ale wciąż wydaje się, że czołowe zespoły mają możliwość większej rotacji. Carolyn Swords z pewnością daje swoją osobą dużo, ale kiedy zostaje wyłączona z gry, to brakuje zbiórek. Poza tym Akademiczki z Gorzowa mają często problem ze skutecznością rzutów i nieco ze skupieniem. Końcówka fazy zasadniczej udana nie była. Udało się wygrać tylko z niżej notowanymi rywalami. Wisła, Ślęza, Artego i Energa dały im zaś solidną lekcję. Woli walki nigdy nie można odmówić Paulinie Misiek. Jeśli ona i Swords zagrają najlepiej jak tylko potrafią i będą miały wsparcie w rzucających z dystansu Aleksandrze Pawlak i Julii Rytsikavie. Mniejszą rolę ostatnio odgrywała już Annamaria Prezelj, a bywały mecze, że jej dyspozycja przechylała szalę. Na wyżyny wspiąć musiały by się też młodsze dziewczyny.

 

Pokonanie Wisły Can Pack Kraków nie należy do nieosiągalnych, ale zawsze jest to piekielnie trudne zadanie. Nie inaczej będzie tym razem. W ćwierćfinale gra toczy się do trzech zwycięstw. Jeśli pójdzie źle, to InvestInTheWest AZS AJP Gorzów już 7 kwietnia przed własną publicznością może zakończyć sezon.

 

Pierwsze mecze z krakowiankami odbędą się na wyjeździe. 3 kwietnia Akademiczki zagrają w Hali Głównej TS Wisła o godzinie 18:30. Dzień później zaczną o tej samej porze.

 

Autor: Marcin Malinowski

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do