AZS PWSZ przegrał w sparingu z Wilkami. Maciejewski: Dużo pracy przed nami
egorzow.pl - Marcin
31/08/2013 19:14
Koszykarki KSSSE AZS PWSZ Gorzów mają za sobą pierwsze sparingowe spotkanie. W hali PWSZ przy ul. Chopina 52 Akademiczki przegrały z KING Wilki Morskie Szczecin 41:57. To dopiero początek test meczów, stąd styl gry nie mógł zachwycać.
Wyrównana była tylko pierwsza kwarta, a w kolejnych więcej punktów zdobywały przyjezdne. Gra po obu stronach układała się różnorako i do ligowej formy drużynom jeszcze bardzo daleko. O tym pojedynku rozmawialiśmy z trenerem Dariuszem Maciejewskim. - Gra wyglądała tak, jak i wynik, czyli niezbyt dobrze. Jesteśmy po ciężkim treningu i to było widać. Trzy treningi po półtorej godziny w tygodniu, przez co nie ma świeżości, a co za tym idzie skuteczności - przyznał po sparingu szkoleniowiec gorzowianek.
Choć niepocieszony rezultatem to trener nie przejmuje się nim znacząco, skupiając się na fizycznym przygotowaniu swojej drużyny poprzez mocne treningi - To jest ten etap, w którym musimy mocno trenować, więc nie ma co się oglądać na wynik. Nie ma co porównywać się z zespołami, które pod tym kątem lepiej wyglądają. My zawsze ciężko trenujemy i zespół będziemy trochę luzować na dwa tygodnie przed ligą - wyjaśniał.
Do startu rozgrywek pozostał już niespełna miesiąc, więc przed koszykarkami z miasta nad Wartą okres wytężonej pracy, a przede wszystkim scalania zespołu. Przypomnijmy, że do drużyny dołączyły Magdalena Losi, Izabela Piekarska, Taber Spani i Andrea Riley i cała ta czwórka sobotni sprawdzian rozpoczęła w wyjściowym składzie. - Jeszcze dużo pracy przed nami. Cztery nowe zawodniczki w pierwszej piątce i to też było widać. Tym bardziej, że pierwszy mecz we własnej sali jest zawsze trudny, bo każda z zawodniczek chce się pokazać, również indywidualnie. Było mniej zespołowości, a więcej grania jeden na jeden, a jeżeli jest nieskuteczność to trenerowi to się nie podoba - komentował Maciejewski.
Trener Akademiczek znalazł jednak plusy w tej porażce. Na razie koszykarki trenują podstawowe elementy gry zespołowej, ale kilka akcji odebranych zostało pozytywnie przez sternika zespołu. - Na plus kilka sytuacji, które trenujemy w defensywie. Gramy tylko jeden system obrony, więc mamy kolosalne rezerwy. Na pewno bym zmienił obronę, bo zespół rywala był od nas dużo szybszy i gubiliśmy się na pick"n"rollach. To nie jest sytuacja, która napawała by trenera nie wiadomo jakim optymizmem, ale nie ma się co załamywać - uspokajał wieloletni trener AZS PWSZ i koordynator młodzieżowego programu "Nauka, Sport, Przyszłość".
To oczywiście dopiero początek przygotowań poprzez grę. Już w najbliższy wtorek kolejny test. - W planach mamy rewanż. Zobaczymy, ile przez trzy dni zrobimy, bo we wtorek gramy w Szczecinie. Tam trzeba dużo grać, bo pierwszy mecz w lidze mamy w tamtejszej hali. Zaraz po tym czekamy na Chineze Nwagbo, która była naszym najlepszym graczem w tamtym roku i z nią pojedziemy na turniej do Halle. Po dwóch meczach wracamy i trenujemy dalej. Weekendy mamy zajęte na następne turnieje - zakończył Dariusz Maciejewski.
Komentarze opinie