Drużyna KSSSE AZS PWSZ po raz piąty zagra w półfinale rozgrywek Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet. Grające przed własną publicznością gorzowianki wygrały z Energą Toruń 75:65 i tym samym wygrały rywalizację z tym zespołem 2:1.
W ubiegłym roku przeszliśmy ćwierćfinał i szybko o nim zapomniałyśmy. O pojedynkach z Energą na pewno szybko nie zapomnimy – powiedziała po meczu kapitan KSSSE AZS PWSZ Justyna Żurowska. O meczach z toruniankami na pewno nie zapomną kibice a pewnie i same zawodniczki Energii długo będa pamiętać, że z gorzowskim AZS PWSZ trudno jest wygrać w hali przy ul. Chopina. Na trybunach dawnej wojskowej ujeżdżalni zasiadają bowiem fenomenalni kibice, którzy potrafią swym nieprzeciętnym dopingiem wyzwolić ze swojej drużyny dodatkową energię. Widać to na każdym meczu i dzisiaj nie mogło być inaczej. Torunianki objęły co prawda prowadzenie 5:0 ale akademiczki szybko odrobiły straty i raz uzyskanego prowadzenia nie oddały do końca. Wielka w tym zasługa Samanthy Richards. Kiedy rywalki zbliżały się za bardzo Australijka brała ciężar gry na siebie i spokojnie zdobywała punkty. Świetną pracę gorzowianki wykonały także pod koszami wygrywając w zbiórkach 38:26.
Komentarze opinie