Zespół KSSSE AZS PWSZ Gorzów po niezwykle emocjonującym spotkaniu i doskonałej drugiej połowie wygrał czwarty mecz półfinałowy z CCC Polkowice 66:55. Teraz akademiczki pojadą do Polkowic, by we wtorek walczyć w decydującym pojedynku o awans do finału, gdzie czeka już Wisła Can-Pack Kraków. Poniżej wypowiedzi po dzisiejszym spotkaniu.
Krzysztof Koziorowicz - trener CCC Polkowice Do pewnego momentu graliśmy bardzo dobre zawody, ale jak się gra tylko obwodem, a nie pod koszami to tak się to kończy. Wystarczy spojrzeć na statystyki. My mieliśmy dwa rzuty wolne, a zbiórek 28 przy 41 Gorzowa. Tego nam właśnie zabrakło. Była szansa, aby wygrać te zawody. Gorzów pozbierał trochę tych punktów z wolnych i podopychał pod koszami, a także zbierał piłki niczyje i to jest ta różnica. Gramy we wtorek i wierzę w to, że wygramy te zawody u siebie.
Dariusz Maciejewski - trener KSSSE AZS PWSZ Gorzów Gratulacje należą się obu zespołom, bo stworzyliśmy fantastyczne widowisko, tym razem z happy endem dla nas. Fajnie zachowaliśmy się w szatni. Powiedzieliśmy sobie, że to jest nasz dom i musimy go zawsze bronić oraz to, że tworzymy naprawdę dobry zespół po to, aby ten dom wybronić. Jest 2:2. W drugiej połowie byliśmy cały czas skoncentrowani. Nie straciliśmy łatwych punktów. Dzień wcześniej z dystansu i półdystansu nie istniała. Zostało nam to w głowie, że w dalszym ciągu będzie źle z jej rzutami. Wzięła dziś ciężar gry na siebie i to była decydująca sytuacja w drugiej kwarcie. To była dla nas nauczka, że nie możemy takiego gracza traktować jak juniorkę. Stąd te problemy. W drugiej części graliśmy fantastycznie. Wybronienie na 15 punktów dało nam zwycięstwo. Gratulacje na ręce Justyny, bo w pewnym momencie wzięła ciężar gry na siebie. Ona dawała impuls do walki. Gratulacje jednak dla całego zespołu, a przede wszystkim dla kibiców, którzy zawsze są z nami i to jest najcenniejsze, że mamy dla kogo grać i wygrywać.
Agnieszka Majewska - CCC Polkowice Szkoda trochę tego meczu. Gratuluję zespołowi z Gorzowa. Przed przyjazdem tutaj któryś z gorzowskich kibiców spytał się mnie: jak będzie? Odpowiedziałam, że w Gorzowie gra się bardzo ciężko i może być różnie. Jest 2:2. Mecz mógł się kibicom podobać. Mam nadzieję, że we wtorek powalczymy i zwycięstwo będzie po naszej stronie.
Justyna Żurowska - kapitan KSSSE AZS PWSZ Gorzów W pierwszej połowie byłyśmy skupione przede wszystkim na ataku i każda z nas chciała grać sama. Zapomniałyśmy, że koszykówka składa się nie tylko z ataku, ale też obrony. W drugiej połowie, jak wychodziłyśmy na parkiet to powiedziałyśmy sobie, że zapominamy o ataku i skupiamy się na obronie. To, co zrobiłyśmy w drugiej połowie uważam za mistrzostwo świata w koszykówce, szczególnie przeciwko takiemu zespołowi, jak CCC Polkowice, gdzie każdy jest doskonałym graczem. Wybroniłyśmy je na 15 punktów. To się nie zdarza, aby w dwóch kwartach rzucić zaledwie tyle. Wygrałyśmy tylko i wyłącznie naszą obroną. Nie wygrała Richards, Żurowska, Piekarska czy jakiekolwiek inne nazwisko z naszego zespołu. Wygrałyśmy to jako cały team. Wygraliśmy też jako kibice, za co im dziękuję. Nie wiem, jak skończy się ta rywalizacja, ale ona jest piękna i gra się w niej wspaniale, bo wszystkie mecze są zacięte. Walczymy do samego końca, nawet po tych wszystkich przejściach, jakie miałyśmy w tym sezonie. Jakkolwiek ten sezon się skończy, w tym momencie jest on piękny.
Katarzyna Dźwigalska - KSSSE AZS PWSZ Gorzów W drugiej połowie zagrałyśmy konsekwentniej w ataku i zdecydowanie lepiej w obronie. To poskutkowało. Cieszymy się bardzo. W Polkowicach powiedziałam, że bardzo chcemy tam wrócić i wracamy. Wierzę w to, że jesteśmy teraz na fali. Myślę, że Polkowice przed tym ostatnim mecze bardzo będą się denerwowały. My jesteśmy w gazie, pełne chęci i wiary. Dziękujemy naszym wspaniałym kibicom. Czujemy to na boisku. To oni dodają nam skrzydeł. Zapraszamy do Polkowic.
Komentarze opinie