Reklama

AZS nadal niepokonany! KSSSE AZS PWSZ Gorzów 75:65 ŁKS Siemens AGD Łódź

egorzow.pl - Marcin
13/12/2009 01:31
W sobotę 12 grudnia 2009 roku koszykarki KSSSE AZS PWSZ Gorzów podejmowały we własnej hali zespół ŁKS Siemens AGD Łódź. Podopieczne Dariusza Maciejewskiego po łatwym i niezbyt ciekawym spotkaniu pokonały drużynę gości 75:65, odnosząc tym samym trzynaste z rzędu zwycięstwo w Ford Germaz Ekstraklasie. Jest to też pierwsza wiktoria w rewanżowej rundzie Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet, a także kolejny historyczny krok klubu, który ustanowił nowy rekord w ilości zwycięstw.

Nasze zawodniczki rozpoczęły spotkanie w składzie: Justyna Żurowska, Yuliya Dureika, Katarzyna Dźwigalska, Sydney Spencer i Agnieszka Kaczmarczyk. Jako pierwsze w posiadaniu piłki były koszykarki z Łodzi. Premierowy rzut niecelny, ale poprawka już skuteczna. W odpowiedzi jednak Spencer za trzy punkty! Chwilę później przewinienie Agnieszki Makowskiej na Kaczmarczyk, która z kolei fauluje niedługo po tym, jak AZS stracił piłkę. Następnie dziewczyny z miasta nad Wartą nienajlepiej zachowały się w obronie, co wykorzystała Leona Jankowska, ale natychmiastowa riposta w postaci długiego podania Dźwigalskiej i kosza Żurowskiej dała wynik 5:4 dla Gorzowa. Naszą kapitan zobaczyliśmy też w kolejnej punktowej akcji w roli głównej, jak również w obronie, gdzie faulowała Jankowską, która trafiła za dwa i dorzuciła jeszcze oczko z rzutu wolnego. Po niecałych 3 minutach gry mieliśmy więc 7:7. Minutę później było już 12:7 i trener Mirosław Trześniewski poprosił o czas. To właśnie w tym momencie akademiczki PWSZ-u przejęły inicjatywę w tym meczu. W ciekawej sytuacji udział wzięła Kasia Dźwigalska. Nie była to jednak chluba dla Polki, na której czapę wykonała Ugochukwu Oha, aby po chwili zdobyć punkty dla swojego zespołu. Trener Maciejewski wprowadził zmiany po tej akcji. Na boisku zameldowały Samantha Richards oraz Izabela Piekarska. Poskutkowało to niejako trafieniem Spencer zza linii 6,25m. Pierwsza kwarta skończyła się ostatecznie wynikiem 21:14.

Po drugiej kwarcie, czyli pierwszej połowie meczu gorzowianki prowadziły już dwudziestoma punktami. Na tablicy widniał wynik 45:25. Niewiele argumentów miały zawodniczki Siemensu AGD. Gospodarze pokazywali pełnię swoich umiejętności. Świetnie spisywała się w obronie Piekarska, zaliczając wiele zbiórek. Po jednej z nich piękne, długie podanie Izy do Żurowskiej, która bezlitośnie wykorzystała szanse. Również atak pokazywał się z dobrej strony, aczkolwiek wiele było nieskutecznych akcji, ale to samo było po stronie przyjezdnych.

Trzecią część gry, a zarazem drugą połowę rozpoczęły: Justyna Żurowska, Yuliya Dureika, Katarzyna Dźwigalska, Izabela Piekarska i Sydney Spencer. Po dwóch minutach nadal było 20 punktów przewagi, a dokładnie 51:31. W tym momencie zaczął się lekki kryzys AZS-u. Być może za bardzo odpuściły drużynie ŁKS-u. Podczas gdy koszykarki z Gorzowa zdobyły 2 punkty, to aż 7 zainkasowała Łódź. Nie trwało to jednak zbyt długo. Jednakże nasze zawodniczki często zagrywały niedokładnie. Trener Maciejewski widząc, że mecz ten i tak będzie prosty wpuścił na boisko dawno nie widzianą Agatę Chaliburdę. Agnieszka Kaczmarczyk na 4 sekundy przed syreną zdołała jeszcze sfaulować Oha, która wykorzystała swoje rzuty osobiste. Odpowiedź naszego zespołu była jednak zbyt wolna. Po 30 minutach było 62:46.

W czwartej kwarcie zrobiło się naprawdę groźnie. Gorzowskie koszykarki grały na luzie, ale zatrwożyły kibiców, gdy ŁKS tracił już tylko 5 punktów do gospodarzy. Zaczęło się niewinnie od dwóch punktów zawodniczki z Łodzi. Następnie Justyna Żurowska nie wykorzystała ani jednej z dwóch okazji po tym, jak była faulowana. Drużyna przyjezdnych zdobyła 8 punktów pod rząd. Bardzo nieskutecznie Gorzów. Zaniepokojony tą sytuacją trener Maciejewski wziął czas dla swojej ekipy. Po przerwie wreszcie zdobyliśmy punkty. Kolejne akcje dla obu stron było nieudane. Potem znów przerwa dla opiekuna Siemensu AGD na 6 i pół minuty przed końcem. W końcu ciekawsza akcja w wykonaniu zespołu gospodarzy, chociaż tak naprawdę uznanie należy się Richards, która nie mogąc znaleźć podania sama udała się pod kosz i trafiła z bliższej odległości. Na ten moment było 70:58. Potem nastąpiła pewna kuriozalna sytuacja. Doszło do nieporozumienia między sędziami. Ten będący bliżej akcji chciał oddać piłkę dla gości, gdyż sądził, że źle zostało wykonane wznowienie. Na szczęście po konsultacji ze swoim kolegą uznał swój błąd. Kaczmarczyk potoczyła wręcz piłkę do Richards a ta po prostu długo czekała, by ją podnieść. Na 3 minuty przed końcem po raz kolejny znać o sobie dała Dureika. Zawodniczka ta znakomicie punktowała w tym spotkaniu. Aż 5 celnych rzutów za trzy. Dzięki tej zdobyczy znów było 15 punktów różnicy (75:60). Na tym jednak skończyło się punktowanie AZS-u. Samantha Richards postanowiła jeszcze nawiązać do wcześniejszego nieporozumienia. Poczekała aż piłka potoczyła się na połowę boiska i dopiero wtedy ją chwyciła, by zaczęto odliczać 24 sekundy. Po czternastu s w bezruchu intensywny ruch nie przyniósł jednak rezultatu. Mecz zakończył się wynikiem 75:65. Nasze zawodniczki w swoim stylu, mając piłkę dały uciec ostatnim sekundom i już nie rozgrywały piłki.

Podsumowując, mecz niezbyt porywający. Było groźnie w pewnym momencie, ale jednak cały czas wszystko miały pod kontrolą gorzowianki. Sporo niedokładności w tym spotkaniu, ale najważniejsze jest to, że jest to już 13. z rzędu zwycięstwo. Naprawdę świetny mecz rozegrała trójka Dureika, Piekarska i Żurowska. Trener nie bał się zbytnio o wynik, więc dał nawet pograć Chaliburdzie i Justynie Maruszczak. Miejmy nadzieję, że dobrą formę nasze zawodniczki utrzymają, bo już w środę kolejny pojedynek Euroligi, który będzie miał ogromny wpływ na układ tabeli i nasz dalszy byt w tych elitarnych rozgrywkach. Naszym rywalem będzie mistrz Czech ZVVZ USK Praga. Będzie to niewątpliwie trudna rywalizacja, ale można wspomóc nasze dziewczyny gorącym dopingiem. Zapraszamy na godzinę 18 w środę do hali Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej przy ul. Chopina.

KSSSE AZS PWSZ Gorzów: Dźwigalska (0), Richards (5), Spencer (15), Dureika (23), Żurowska (18), Chaliburda (0), Maruszczak (0), Piekarska (11), Sapova (0), Kaczmarczyk (3), Vidacic (0)
ŁKS Siemens AGD Łódź: Perlińska (14), Jankowska (17), Grabowska (4), Skrba (10), Makowska (6), Novikava (6), Oha (8)

Autor: Marcin Malinowski
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do