Reklama

AZS III nadal w I lidze. O utrzymaniu zdecyduje mecz w Gdańsku

egorzow.pl - Marcin
07/03/2020 16:23

Enea AZS AJP III Gorzów - Politechnika Gdańska II 73:70

Będzie trzeci mecz o utrzymanie w I lidze kobiet! Koszykarki Enea AZS AJP III Gorzów zachowały zimną krew i po zaciętym starciu wygrały z rezerwami Politechniki Gdańskiej 73:70.

Od dobrej obrony zaczęły gorzowianki, dzięki czemu jako pierwsze wyszły na prowadzenie. W kolejnych minutach działo się jednak to, czego można się było spodziewać. Mocno wyrównany pojedynek, w którym trudno było wskazać dominującą drużynę, a wynik oscylował wokół remisu. Koszykarki obu ekip, szczególnie Joanna Kobylińska i Anna Adamczyk od początku miały dobrze nastawione celowniki na rzuty z dystansu. Niezła defensywa okazała się kluczem do tego, by AZS wygrał pierwszą kwartę.

Równie dobrze, jak nie lepiej wyglądało to w drugiej części. Brakowało jednak skuteczności w ataku, dlatego też przewaga nie urosła, a w końcu to rywalki wyprowadziły cios na 22:23. Walka trwała na całego, o czym przekonała się Anna Przyszlak, która z zakrwawionym nosem musiała opuścić parkiet na resztę pojedynku. Brak koleżanki motywująco wpłynął na pozostałe koszykarki z Gdańska, które chwilę później prowadziły 28:22. Taki rezultat utrzymywał się przez kilka minut, aż do trafienia Mai Haponik i "trójki" Kobylińskiej. Kolejny celny rzut z dystansu tej zawodniczki pozwolił się zbliżyć na dwa "oczka" do przeciwniczek. Te jednak skutecznie wymuszały faule i korzystały na rzutach osobistych, wobec czego do przerwy było 32:34.

Po 50 sekundach trzeciej partii wyrównała Weronika Dudek, ale mocno, bo za trzy, odpowiedziała Marta Stawicka, by podwyższyć w kolejnej akcji Politechniki. Od razu o czas poprosił Janusz Kopaczewski, aby uporządkować grę swoich koszykarek. Akademiczki nie dały odskoczyć gdańszczankom i wciąż mieliśmy dynamiczny, wyrównany bój na parkiecie z minimalnym wskazaniem na gości, chociaż gospodynie przez moment także prowadziły. Krótko po tym jednak przyjezdne zrobiły różnicę siedmiu punktów, podczas gdy miejscowe nie potrafiły trafić do kosza, głównie z dystansu. Na ostatnie 10 minut trzeci zespół Enea AZS AJP miał do odrobienia cztery "oczka".

Do wyrównania gorzowianki doprowadziły po dwóch minutach czwartej kwarty, a poparte było to bardzo mocną walką. Obie ekipy wymieniały ciosy. Dwa punkty za dwa, trzy za trzy, ale pojawiały się też coraz większe nerwy, co poskutkowało niesportowym zachowaniem Stawickiej i rzutami osobistymi Kobylińskiej, która była zdecydowaną liderką Akademiczek. To w dużej mierze dzięki niej, ale także Aleksandrze Kuczyńskiej, AZS prowadził 67:61 na cztery minuty przed końcem. Na półtorej minuty przed ostatnią syreną znów mieliśmy remis, a następnie festiwal niewykorzystanych szans i tylko punkty Gabrieli Lebieckiej. 71:69 na 20 sekund przed końcem, ale gorzowianki miały piłkę, której nie oddały. Nie popełniły też błędu i jeszcze zmusiły rywalki do faulu technicznego. Trafienia Oli Kuczyńskiej zapewniły ostatecznie wygraną i przedłużyły szanse Enea AZS AJP III Gorzów na utrzymanie w I lidze, choć do ostatniej milisekundy koszykarki Politechniki wierzyły, że odwrócą losy spotkania. Decydujący mecz w Gdańsku za tydzień.

- Myślę, że ta wiara w odniesienie zwycięstwa pomogła nam w lepszym graniu. Lepiej wykonywaliśmy elementy techniczne. To był klucz, bo pierwszą połowę meczu w Gdańsku przegrywaliśmy 24 punktami, natomiast w drugiej potrafiliśmy odrobić tą stratę i mieliśmy "piłki meczowe" na zremisowanie bądź wygranie tego spotkania, właśnie dzięki temu, że wierzyliśmy, iż możemy to odrobić. Tutaj dziewczyny od początku uwierzyły, że mogą wygrać i na całe szczęście się to udało. Gra się po to, żeby wygrywać. Trudno jest trafić za młodymi kobietami, cudotwórcą nie jestem, ale zrobimy z Radkiem (Duchnowskim, drugim trenerem - dop. red.) wszystko, żeby one był mentalnie nastawione na walkę, determinację i zaangażowanie. Czy nam się uda? Zobaczymy za tydzień - podsumował trener Janusz Kopaczewski.

- Oczywiście bardzo się cieszymy. Tym razem "siadło", ale wszystkie zawodniczki dały z siebie wszystko. Gdyby nie one, to ten mecz by tak nie wyglądał. Ławka nas wspierała. Byłyśmy przygotowane, że będzie to bardzo trudne spotkanie. Jestem bardzo dumna z mojej drużyny. Ręka drżała, ale ciężka praca się opłaciła. W ostatnim meczu rzutowo wyglądałyśmy słabo, a w tym wiedziałyśmy, że gramy u siebie i "kosze" też były lepsze. Świadomość gry w domu dużo dała - dodała kapitan drużyny Joanna Kobylińska.

Enea AZS AJP III Gorzów - Politechnika Gdańska II 73:70 (22:20, 10:14, 15:17, 26:19)

AZS: Kobylińska 31 (8), Lebiecka 16 (1), Kuczyńska A. 15 (1), Wierzbicka 5 (1), Dudek 4 oraz Kurkowiak 2, Ryzińska 0, Michniewicz 0.
Trener: Janusz Kopaczewski

Politechnika: Adamczyk 16 (4), Stawicka 15 (1), Ławicka 15 (1), Haponik 7 (1), Mohamed 6 oraz Banucha 9, Przyszlak 2, Zmierczak 0.
Trener: Lubow Szwecowa-Knap

Sędziowie: Marek Tyliszczak, Tomasz Kuczyński
Komisarz: Grzegorz Zapytowski

Autor: Marcin Malinowski
Fot.: Marcin Malinowski

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do