Remontem byłego akademika przy gorzowskiej AWF zajmie się prokuratura. Sprawę śledczym zgłosiły władze uczelni, po tym jak nieprawidłowości wykazała przeprowadzona na placu budowy inwentaryzacja. Okazało się, że nie wszystko, za co uczelnia zapłaciła, zostało wykonane.
Zamiejscowy Wydział Kultury Fizycznej w Gorzowie niemal od początku inwestycji ma pecha ze swoim byłym akademikiem. Plany były ambitne. Za ponad 20 mln złotych miało tam powstać laboratorium z nowoczesnymi urządzeniami dla kierunków biomedycznych. Pieniądze w większości pochodziły z unijnego dofinansowania w ramach Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego. Na wkład własny gorzowska AWF wystarała się o środki z ministerstwa nauki. Do byłego akademika budowlańcy weszli w maju 2010 roku. Prace jednak się przedłużały, terminy goniły, więc w lutym tego roku uczelnia zerwała umowę z wykonawcą remontu, firmą Integer z Wrocławia, która ogłosiła upadłość. Następnie uczelnia postanowiła przeprowadzić inwentaryzację remontowanego budynku. Jej skutkiem jest skierowanie sprawy do prokuratury.
Władze AWF chcą dokończyć inwestycję i już rozpoczęły starania w ministerstwie nauki i Urzędzie Marszałkowskim w Zielonej Górze o nowy termin końca prac. Będzie on jednocześnie zgodą na kontynuowanie remontu, dzięki czemu AWF nie będzie musiała zwracać otrzymanego dotąd dofinansowania w wysokości około 10 mln zł. Samej uczelni zależy na jak najszybszym rozpoczęciu remontu, bo koszty utrzymania remontowanego budynku rosną.
Uczelnia liczy, że jeśli wszelkie zgody otrzyma, to zakończy remont do końca 2013 roku.
Komentarze opinie