Były dyrektor gorzowskiego szpitala Andrzej Szmit traci cierpliwość i ostrzega obecnego szefa lecznicy Marka Twardowskiego. – Jeżeli doniesienia pana eksministra do prokuratury się nie potwierdzą, to spotkamy się w sądzie – mówił dziś obecny szef Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Gorzowie.
To reakcja Szmita na złożone przez Marka Twardowskiego zawiadomienia do prokuratury. Jedno z nich dotyczy powołania pododdziału nefrologii dziecięcej bez kontraktu z NFZ, co zdaniem Twardowskiego przynosiło straty lecznicy i było działaniem bezpodstawnym. Drugie zawiadomienie dotyczyło z kolei wykorzystywania rezonansu magnetycznego, kupionego za pieniądze unijne, do badań prywatnych. Andrzej Szmit twierdzi, że nie ma sobie nic do zarzucenia, a bezpodstawne oskarżenia mogą być, jego zdaniem, bronią obosieczną.
Andrzej Szmit twierdzi, że powstanie pododdziału nefrologii dziecięcej w gorzowskim szpitalu miało swoje podstawy, a dodatkowo w tej sprawie były toczone rozmowy z Narodowym Funduszem Zdrowia.
Andrzej Szmit twierdzi ponadto, że Marek Twardowski chwali się cudzymi sukcesami. Jego zdaniem dotyczy to odzyskania sporej sumy za tzw. nadwykonania czy powołanie oddziału udarowego.
Komentarze opinie