Nawet trzy lata więzienia grożą właścicielce agresywnego psa, który pogryzł przechodnia na jednej z ulic w Skwierzynie. Dotkliwie poraniony 32-letni mężczyzna trafił do szpitala w minionym tygodniu. Miał rany szarpane brzucha, klatki piersiowej, nóg, ramienia i genitaliów. Kilka godzin zajęło policjantom dotarcie do właścicielki agresywnego zwierzęcia. Okazało się, że mieszaniec amstafa i pitbula już wcześniej kilkakrotnie atakował ludzi. Dlatego skwierzyński magistrat wydał nakaz jego uśpienia. Właścicielka zawiozła psa do weterynarza, a ten podał psu zastrzyk. Zwierzę zdołało się jednak wybudzić. Jego pani uznała to za znak, że pies ma żyć. I zaczęła ukrywać go w domu. Agresywny pies przebywa teraz na obserwacji, o jego losie zdecydują specjaliści. Policjanci natomiast ustalają czy lekarz weterynarii postępował zgodnie z procedurami podczas usypiania psa. Właścicielka zwierzaka może usłyszeć zarzuty narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Komentarze opinie