Można w domu, w ciepłej, rodzinnej atmosferze, można też w obcym łóżku i to całkiem sporo kosztującym. Aż 16 osób noc wigilijną spędziło w gorzowskiej izbie wytrzeźwień. Jak się okazuje nie trafili tam zza stołów czy z ulicy, ale w większości z kościołów. Nie wszyscy uszanowali doniosłoś wigilijnej nocy i odbywającej się w tym czasie pasterki. Do kościoła poszli po kilku głębszych. Byli to głównie młodzi ludzie, którzy zakłócali spokój podczas pasterek. Noc w izbie wytrzeźwień to nie tylko niezbyt miłe wspomnienia, to także wydatek rzędu dwustu złotych.
Komentarze opinie