Reklama

50-letni mężczyzna zmarł na fermie drobiu

10/04/2006 23:46
50-letni mężczyzna, zatrudniony na fermie drobiu w Gliniku zmarł w czasie pracy w kurniku. Nic nie wskazuje na to, by zgon miał związek ptasią grypą, mężczyzna nie miał bezpośredniego kontaktu z ptactwem, jednak ze względu na podwyższony stan gotowości w tym zakresie, sprawa zostanie dokładnie zbadana. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna nagle zasłabł i osunął się na ziemię. Kiedy na miejsce przyjechało pogotowie, już nie żył. Bezpośrednią przyczynę zgonu poznamy po sekcji zwłok. Przewidziane są również szczegółowe badania laboratoryjne wynikające z zagrożenia, którym jest ptasia grypa – powiedział rzecznik gorzowskiej policji Sławomir Konieczny. Oprócz policji pracującej na miejscu pod nadzorem prokuratora, są tam również inspektorzy pracy oraz weterynarz.
Przypomnijmy, to kolejny zgon, do którego doszło w tym roku w pogorzowskich fermach drobiu. Przed trzema tygodniami w Starym Polichnie zmarła pracownica innej fermy. Sekcja wykazała, że zgon nastąpił w wyniku przyczyny niezależnej od wykonywanej pracy.
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do