100 kilogramów mąki, 2 kilogramy soli, kilogram cukru oraz 5 dekagramów polepszacza - to nie są codzienne zakupy, tylko składniki potrzebne do wyrobu dwóch tysięcy bułek. Piekarze na nocnych zmianach starają się, by wszyscy, którzy są "rannymi ptaszkami", mogli kupić świeże pieczywo.
Praca zaczyna się jeszcze przed północą, a bułki pieką się często do wczesnych godzin porannych. W piekarni jest gorąco i duszno, dlatego, by ułatwić pracę piekarzom montowane są wentylatory, nawiewy, wiatraki. Wszystko po to, aby osoby, które wstają wcześnie miały przyjemność z jedzenia ciepłych bułek na śniadanie.
Zapytani przez nas gorzowianie doceniają wczesną porę i podkreślają, że żaden posiłek w ciągu dnia nie smakuje tak, jak śniadanie ze świeżym pieczywem.
Komentarze opinie