Decydując się na zakup samochodu w tym roku, można otrzymać rabat nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Jak pisze "Auto Świat", duże przeceny proponują firmy francuskie - Renault Espace 2.2 dCi jest tańsze o 25 tys. zł (po rabacie kosztuje 121,3 tys. zł). Citroena C5 w wersji kombi można kupić już za 65,6 tys. zł (rabat w wysokości 22 tys. zł). 15 tys. zł zaoszczędzimy na modelu C4. Dużo niższe ceny samochodów proponują także inne koncerny, np. Volkswagen, Skoda oraz Seat.
Promocja to magiczne słowo działające jak magnes. Hubert Żyżkowski z działu prasowego Skody mówi, że ostatnia akcja "Agresywna wyprzedaż" spowodowała zdecydowanie większy ruch w salonach, a oglądalność strony internetowej wzrosła nawet o 100%. Żyżkowski zapewnia, że do końca bieżącego roku już się nie zmienią ceny samochodów Skody. Obecnie za najtańszą Octavię Tour 1.4 trzeba zapłacić 43,5 tys. zł, z silnikiem Diesla jest przeceniona o 7 tys. zł (od 53,5 tys. zł).
Leszek Kempiński, szef działu prasowego Volkswagen Polska, zachęca do zakupu samochodów w tym roku. "Obecnie modele występują niemal w każdej specyfikacji. W miarę upływu czasu wybór tańszych wersji będzie się zawężał. W przyszłym roku prawdopodobnie wzrosną rabaty, ale nie będzie już można wybrać konkretnego egzemplarza. Tak jak w latach ubiegłych pozostaną wersje najdroższe. Nawet przy stosunkowo dużym rabacie będą więc sporo kosztować - mówi Kempiński.
Duże upusty sposobem na większą sprzedaż?
Podobnie uważa Marek Nawarecki z Citroen Polska, choć w przypadku francuskiej marki najwyższe rabaty prawdopodobnie już nie wzrosną. "Oferta na modele C4, C5 Break i Xsarę Picasso nigdy nie była tak atrakcyjna jak w tym roku - wyjaśnia Nawarecki. Nieustanna akcja promocyjna w Citroenie przyniosła firmie wzrost sprzedaży nowych aut osobowych o 17,3% w porównaniu z rokiem ubiegłym. Pozostali główni gracze rynkowi notują spadki sprzedaży.
Nie wszystkie jednak firmy "żonglują" rabatami. Żelazną politykę prowadzi Subaru, w Polsce niszowa marka. Nie chcemy przeceniać samochodów. Wyjątek stanowią egzemplarze z 2005 roku produkcji, które nie sprzedadzą się w tym roku. Te auta będą tańsze o 5%. Tak postępujemy co roku. Promocje rzutują na wartość samochodów używanych, a nam zależy na długofalowej lojalności klientów - zapewnia Witold Rogalski, importer Subaru w Polsce. Do końca października Subaru sprzedało w Polsce ponaddwukrotnie więcej aut (ponad 800 sztuk) niż w porównywalnym okresie w roku 2004.
Upusty nie są również specjalnością Toyoty. Rzadko można trafić na spory rabat. Wyjątkowy był początek roku 2005. Załamanie rynku rok wcześniej spowodowało, że Toyota po raz pierwszy w Polsce zaproponowała bardzo wysokie rabaty na auta z roku 2004. Jak będzie w roku 2006? "W tym roku precyzyjnie dostosowaliśmy zamówienia pojazdów do potrzeb rynku. Na Avensisa z nowym, 180-konnym dieslem trzeba nawet czekać. Klienci nie mogą więc liczyć na duże rabaty - rozwiewa wątpliwości Jacek Pawlak, dyrektor zarządzający w Toyota Motor Poland. Wkrótce rozpocznie się wyprzedaż Yarisa. Toyota chce przygotować rynek na wejście jego drugiej generacji. Tańsza jest również o 5 tys. zł Corolla Verso 2.0 D-4D. Do Avensisa dokładane są gratis opony zimowe.
Rozpuszczeni klienci czekają na więcej
Klienci wiedzą, że sprzedaż nowych samochodów jest najniższa od 12 lat, więc złą koniunkturę starają się maksymalnie wykorzystać, żądając przy zakupie aut wysokich rabatów. Jak długo jeszcze mogą tanieć samochody? Większość firm twierdzi, że marże są już tak niskie, że bardziej nie da się ich obniżyć. Czy warto więc czekać na styczniowe wyprzedaże? Wszystko zależy od popularności upatrzonego przez nas modelu. Niektóre marki z pewnością jeszcze zejdą z ceny.
Komentarze opinie