Milion osiemset tysięcy złotych wpłynie na konto gorzowskiego szpitala z Narodowego Funduszu Zdrowia, który otrzymał dodatkową pulę pieniędzy. Jak mówi dyrektor szpitala Wanda Szumna, pozostaje wynegocjować jeszcze od NFZ siedemset tysięcy, ponieważ szpital w tym roku zrealizował tzw. nadwykonania za 2,5 miliona złotych.
Na razie decyzje o tym, które oddziały pozostają, będą przeniesione, czy zlikwidowane nie są do końca pewne, bo ciągle zmienia się sytuacja finansowa. Jak mówi Wanda Szumna, na pewno do przyszłego roku pozostanie oddział zakaźny, gdyż samo jego przeniesienie do budynku przy Walczaka i zaadaptowanie do tego celu pomieszczeń, to koszt około 4-5 milionów złotych.
Wicemarszałek województwa lubuskiego Elżbieta Płonka zapewnia, że Urząd Marszałkowski będzie pomagał gorzowskiej placówce. Nie będzie na to miało wpływu toczące się śledztwo w zielonogórskiej Prokuraturze Okręgowej i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Obie te instytucje zarzucają Urzędowi Marszałkowskiemu brak nadzoru nad restrukturyzacją gorzowskiego szpitala w latach 2002-2005. Płonka dodaje, że w tej chwili szpital jest na dobrej drodze, by wyjść z zadłużenia. Dług nie rośnie, a wręcz przeciwnie, pojawiają się pierwsze zyski. Proces restrukturyzacji szpitala ma się skończyć 18. listopada.
Komentarze opinie