Dziś kilka minut po południu zawyły syreny. Alarmowały, że nastąpiło skażenie środowiska. To próbny alarm. A my sprawdzaliśmy czy na kimkolwiek wycie syren robi wrażenie i co jeśli nie byłyby to tylko ćwiczenia. Pytani przez naszą reporterkę gorzowianie przyznawali najczęściej, że nie zwracają uwagi na sygnały i nie pamiętają, co który oznacza. Były i osoby, które przyznawały, że odczuwają niepokój, jednak nie tak duży, by podejmowac jakieś działania. Naczelnik wydziału zarządzania kryzysowego Jan Figura ma dużą wiarę w gorzowian i ich znajomość sygnałów alarmowych. Jego zdaniem każdy wie, że jeśli syreny wyją w czwartki koło południa, to tylko próba. Jeśli zawyłyby w inny dzień, o innej porze, wtedy trzeba się niepokoić i być może rozejrzeć za schronami. Na pewno zaś trzeba wtedy słuchać radia, bo własnie tam podawane byłyby komunikaty o tym co się stało i co robić.
Komentarze opinie