Import powstrzymał złodziei samochodów

Duży napływ tanich, używanych aut z zagranicy przyczynił się do tego, że w naszym kraju widocznie spadła liczba kradzieży pojazdów.
Według najnowszych danych Komendy Głównej Policji (KGP), w ubiegłym roku zniknęło nieco ponad 45 tys. aut. To o 6 tys. mniej niż w roku 2004 i aż o 26 tys. mniej w porównaniu z rekordowym pod względem kradzieży rokiem 1999. Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest coraz skuteczniejsze działanie policjantów.

Sami funkcjonariusze przyznają jednak, że nie byłoby tak dobrze, gdyby nie masowy import używanych aut z Zachodu. „Te samochody są bardzo tanie - mówi Marcin Szyndler z KGP. „Kradzione, po zsumowaniu kosztów złodzieja i pasera, nie są już okazją”.

Upadł też proceder kradzieży samochodów na części. Jeszcze w 1999 r. była to prawdziwa plaga. Według policji w tym czasie do kraju trafiało rekordowo dużo tanich, ale z reguły mocno rozbitych pojazdów. Samochody kradziono, by mieć do tych rozbitków części zamienne. Teraz sprowadza się pojazdy w możliwie jak najlepszym stanie.

„Ludzie nie szukają rupiecia, do którego potrzeba przyczepki z zapasowymi częściami - mówi właściciel jednego z komisów samochodowych w Szczecinie. „Za kilka tysięcy złotych można już mieć całkiem nieźle utrzymanego golfa czy eskorta. Konkuruje się już nie tyle ceną, co jakością i stanem pojazdu”.

Z drugiej strony duża podaż używanych pojazdów sprawiła, że wśród zgłaszanych kradzieży spora ich część jest fikcyjna. „Używany samochód ciężko dziś sprzedać, łatwiej zgłosić kradzież i domagać się od ubezpieczyciela odszkodowania - mówi Szyndler.