W środę wieczorem policjanci z Sulęcina podjęli interwencję wobec 16-letniego chłopca, którego odnaleziono leżącego w śniegu. Jak się okazało, nastolatek znajdował się w stanie upojenia alkoholowego.
W środę wieczorem oficer dyżurny KPP w Sulęcinie otrzymał informację od mieszkańca tej miejscowości o leżącym w śniegu młodym mężczyźnie. Na miejsce natychmiast skierowano policyjny patrol. Po przybyciu, opodal sklepu przy ul. Kościuszki, odnaleziono leżącego w śniegu 16-letniego chłopaka. Okazało się, że nastolatek był w stanie upojenia alkoholem. Z uwagi na problem z nawiązaniem kontaktu został on przewieziony do szpitala, gdzie lekarz stwierdził podejrzenie zatrucia alkoholowego. Wraz z nastolatkiem legitymowano jego 21-letniego kolegę. On także był pijany i używając słów wulgarnych i utrudniał interwencję funkcjonariuszom.
Dzisiaj, kiedy minęło zagrożenie życia spowodowane wypiciem dużej ilości alkoholu, 16-latek przewieziony został do Izbę Dziecka. Stąd trafi do Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego, gdzie zgodnie z wydaną wcześniej decyzją Sadu miał zostać umieszczony.
A co z dekerta i jedynym chodnikiem do szpitala??? Ulica Dekerta i okolice szpitala,to dosłownie masakra..Chodnik-jedyny do szpitala po lewej stronie dzień w dzień zawalony jest samochodami,bo po drugiej stronie kierowcy niechętnie stawiają samochody bo jest błoto,wychodzi na to że pieszy musi przeciskać się pomiędzy samochodami,osoba na wózku jechać ulicą,albo trawnikiem bo 3/4 chodnika zastawione,mimo widniejącego zakazu pod groźbą odcholowania auta ani razu żadne służby nie interweniowały i tak już kilka lat...czy policja i straż miejska która powinna zrobić z tym pożądek naprawdę n ie widzi problemu??? a przecież przejeżdzają tam kilknaście razy dziennie.....GORZÓW PRZYSTAŃ-"i Gorzów przystanął!!!!!!!!
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A co z dekerta i jedynym chodnikiem do szpitala??? Ulica Dekerta i okolice szpitala,to dosłownie masakra..Chodnik-jedyny do szpitala po lewej stronie dzień w dzień zawalony jest samochodami,bo po drugiej stronie kierowcy niechętnie stawiają samochody bo jest błoto,wychodzi na to że pieszy musi przeciskać się pomiędzy samochodami,osoba na wózku jechać ulicą,albo trawnikiem bo 3/4 chodnika zastawione,mimo widniejącego zakazu pod groźbą odcholowania auta ani razu żadne służby nie interweniowały i tak już kilka lat...czy policja i straż miejska która powinna zrobić z tym pożądek naprawdę n ie widzi problemu??? a przecież przejeżdzają tam kilknaście razy dziennie.....GORZÓW PRZYSTAŃ-"i Gorzów przystanął!!!!!!!!