Kolejny dramat nad wodą. Tym razem w jeziorze w podgorzowskim Gliniku utonął 37-letni mężczyzna. Do tragedii doszło wczoraj około godziny 23.00.
Co było przyczyną utonięcia? Niewiadomo, bo policja nie chce zdradzać szczegółów. Ciało 37-latka na brzeg wyciągnęli ratownicy WOPR. To już szósta tego typu tragedia w Lubuskiem w tym sezonie.
Ostrzeżenia, apele i kary - to wszystko na nic. Według statystyk policji głównymi przyczynami utonięć są alkohol i kąpiel w niedozwolonych miejscach. Lekkomyślność i nieodpowiedzialne zachowanie nad wodą to wstęp do tragedii.
Policja apeluje. - Wyjeżdżając nad jezioro pilnujmy zwłaszcza nasze dzieci- mówi Justyna Migdalska z zespołu prasowego Lubuskiej Policji. Zarówno policjanci jak i ratownicy WOPR apelują też, by kąpać się tylko na zorganizowanych i strzeżonych kąpieliskach.
Idiota A co on i jego kolesie robili tak póżno nad jeziorem.Po zakrapianym dniu piwem zapewne chciał się ochłodzić.