Gorzowski lodołamacz ""Kuna"" znowu poszedł w lód. Po 45. latach przerwy, po raz pierwszy w swoim ""drugim życiu"" zabytkowy statek kruszył pokrywę lodową na rzece. Jazda odbyła się w szczecińskim porcie, gdzie ""Kuna"" zimuje. Kapitan Jerzy Hopfer podkreśla, że była to próba, a nie udział w prawdziwej akcji lodołamania, gdyż gorzowski statek nie ma już klasy lodowej. Okazuje się jednak, że pod względem budowy ""Kuna"" nadal wydaje się być stworzona do działań w lodzie.
Do wanny w łazience z nią Panie kapitanie.Po co płacić za zimowanie w Szczecinie.Kto to pokrywa.Jeśli to z moich padatków za psa to dziękuję bardzo za takie pomysły.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Do wanny w łazience z nią Panie kapitanie.Po co płacić za zimowanie w Szczecinie.Kto to pokrywa.Jeśli to z moich padatków za psa to dziękuję bardzo za takie pomysły.