Amerykański Cummins skorzysta z wynalazku naukowców z Politechniki Warszawskiej, aby produkować silniki do samochodów zgodnie z nowymi wymogami toksyczności spalin w USA.
Od przyszłego roku za Oceanem wejdą w życie nowe standardy toksyczności spalin z silników wysokoprężnych. Ich najgroźniejszym składnikiem, powodującym np. raka, są mikroskopijne cząstki sadzy, które łączą się ze związkami VOC tworzonymi w skrzyni korbowej silnika. Aby spełnić nowe wymogi, koncern Cummins - jeden z największych amerykańskich producentów silników wysokoprężnych - postanowił wprowadzić do swoich silników filtry związków VOC. Amerykanie szukali dostawcy technologii na całym świecie. W silnej międzynarodowej konkurencji, szczególnie z laboratoriami w USA, wygrał zespół z Wydziału Inżynierii Chemicznej i Procesowej Politechniki Warszawskiej pod kierunkiem prof. Leona Gradonia.
21 czerwca w Warszawie odbyła się ceremonia uruchomienia linii do produkcji filtrów dla Cummins. Jak wyjaśniła Pamela Carter z Cummins Filtrations, od dostawcy technologii wymagano filtrów, które będą miały minimum 94% skuteczności. Polski filtr daje 99%.
Komentarze opinie