Jak wynika z raportu Komisji Europejskiej, w zeszłym roku ceny nowych aut w Polsce wzrosły o 7,4%, podczas gdy inflacja wyniosła 4,4%. Tak dużego wzrostu cen nowych aut nie notowano w zeszłym roku w żadnym innym państwie Unii Europejskiej. W Czechach ceny aut spadły nawet o 6% (przy inflacji wynoszącej 1,9%), a na Słowacji - o 0,4% (inflacja 5,8%). W Niemczech ceny nowych aut spadły w zeszłym roku o 0,1%. Najbardziej, bo aż o 8,4%, nowe auta staniały w Estonii. Kosztują tam średnio o 2,5% mniej niż w Grecji, na najtańszym rynku motoryzacyjnym w strefie euro.
Według nieoficjalnych źródeł w KE, zeszłym roku mogło dojść do swoistej nieformalnej umowy koncernów, które widząc, że ceny nowych aut w Polsce były dużo niższe w porównaniu z rynkiem niemieckim, podniosły ceny na samochody w naszym kraju wraz z rozszerzeniem Unii Europejskiej w maju 2004 r.
Zdaniem Wojciecha Drzewieckiego z firmy Samar, obniżek cen będzie coraz więcej. Sytuacja na rynku jest zła, oferta tańszych modeli w 2004 r. kończy się, natomiast nowe samochody są za drogie. "W tej sytuacji klientów zachęca do kupna tylko niższa cena. W ślad za obniżkami nie można wykluczyć ograniczenia standardu wyposażenia. Tego typu tendencje są widoczne na rynku amerykańskim. W Europie ich potwierdzeniem jest wprowadzenie modelu Dacia Logan - uważa Wojciech Drzewiecki.
Komentarze opinie