Hiszpania była kiedyś w Europie głównym krajem oferującym koncernom motoryzacyjnym tanią bazę produkcyjną, jednak niepewnie wygląda teraz przyszłość 11 fabryk działających na Półwyspie Iberyjskim, a to za sprawą atrakcyjności nowych lokalizacji, takich jak kraje Europy Wschodniej oraz Azja - zauważa serwis branżowy "Automotive News Europe". Ford, Opel oraz Volkswagen ponownie analizują swoje plany produkcyjne obejmujące nowe generacje modeli, które obecnie produkowane są właśnie w Hiszpanii i możliwe jest, że niektóre projekty będą już po 2007 r. realizowane w Europie Wschodniej lub Azji.
Obecnie Hiszpania jest po Niemczech i Francji trzecim krajem w Europie produkującym najwięcej samochodów, jednak zauważalna jest tendencja malejąca. Do końca sierpnia bieżącego roku produkcja hiszpańskich fabryk spadła np. o 12,42% do około 1,4 mln samochodów.
Ford i Mazda już zdecydowali się przenieść do innych krajów część produkcji, a Opel może wkrótce postąpić tak samo. Co więcej, według źródeł branżowych prezes marki Volkswagen, Wolfgang Bernhard, zastanawia się nad przyszłością fabryki w Pampelunie.
Poczynając od 2008 r. Ford planuje uruchomienie produkcji nowej generacji modelu Ka w Tychach, co będzie możliwe dzięki współpracy z Fiatem. Obecna wersja auta powstaje w zakładach w Walencji.
Tymczasem koncern General Motors będzie musiał dokonać wyboru, gdzie ulokować produkcję nowego Opla Merivy. Pod uwagę brana jest Zaragossa oraz zakłady w Gliwicach. Jeśli hiszpańskim związkowcom nie uda się przekonać kierownictwa Opla, spodziewane jest przeniesienie produkcji następcy Merivy do Polski do 2009 r. Przedstawiciele załogi hiszpańskiej fabryki mają czas do 10 października, aby przygotować propozycje, dzięki którym możliwe będzie utrzymanie produkcji modelu na Półwyspie Iberyjskim. Czarny scenariusz, według hiszpańskich związkowców z UGT, to utrata 3 tys. miejsc pracy w zakładach Opla oraz kolejnych 2 tys. w ramach sieci kooperantów.
Komentarze opinie